Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaginał 30-letni mężczyzna

Michał Nosal
Andrzej Szemraj - ma 30 lat, około 168 centymetrów wzrostu, krępą budowę ciała i krótkie włosy w kolorze ciemny blond. W wieczór, gdy zaginął, był ubrany w kurtkę trzy czwarte koloru stalowego, granatowe dżinsy i czarne półbuty. Policjanci apelują do wszystkich mieszkańców województwa świętokrzyskiego, a w szczególności powiatu opatowskiego, którzy spotkaliby mężczyznę, o jak najszybszy kontakt. Dzwonić można pod numer 015-868-12-05 lub 997.
Andrzej Szemraj - ma 30 lat, około 168 centymetrów wzrostu, krępą budowę ciała i krótkie włosy w kolorze ciemny blond. W wieczór, gdy zaginął, był ubrany w kurtkę trzy czwarte koloru stalowego, granatowe dżinsy i czarne półbuty. Policjanci apelują do wszystkich mieszkańców województwa świętokrzyskiego, a w szczególności powiatu opatowskiego, którzy spotkaliby mężczyznę, o jak najszybszy kontakt. Dzwonić można pod numer 015-868-12-05 lub 997.
Policjanci szukali w powiecie opatowskim zaginionego 30-letniego mężczyzny. Ostatni raz widziano go we wtorek.

Ponad 30 policjantów oraz dziewięć psów tropiących szukało w środę w gminie Sadowie mężczyzny, który zaginął we wtorkowy wieczór, wracając z pracy.
Pochodzący z Opatowa 30-letni Andrzej Szemraj mieszka w miejscowości Obręczna w gminie Sadowie. Ostatni raz mężczyznę widziano we wtorek około godziny 23.

BLISKO DOMU
- Autobusem wrócił z pracy. Na przystanku w Jacentowie wysiadł wraz ze znajomą. Przeszedł z nią kawałek. Rozstali się koło domu kobiety. Mężczyzna miał z tego miejsca do przejścia jeszcze około 1,5 kilometra, do domu jednak nie dotarł - wyjaśnia Andrzej Kolera, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.

POLICJA SZUKA
Co stało się z zaginionym, nadal nie wiadomo. Wczoraj w okolicy, gdzie mężczyzna był widziany po raz ostatni, trwały poszukiwania. Zaangażowanych było w nie ponad 30 policjantów i dziewięć psów tropiących. Sprawdzany był teren po obu stronach asfaltowej drogi, biegnącej przez miejscowość. Policjanci szukali wzdłuż trasy, którą 30-latek miał przejść, aby dotrzeć do domu.
- To bardzo dziwne, co się stało. Znam go słabo, ale to nie człowiek, który by komukolwiek wadził. Spokojny, grzeczny, uśmiechnięty. Nie z tych, co to pił i po rowach leżał - mówił sołtys Obręcznej Marek Rzepka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie