Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt im nie podskoczy! VI Świętokrzyskie Spotkanie Wysokich w Opatowie (zdjęcia, video)

Dorota KLUSEK
Aby oficjalnie móc należeć do klubu, panie muszą mieć minimum 180 centymetrów wzrostu, a panowie – 190. Nie wszyscy goście spełniali te wymogi. – Nie jesteśmy drobiazgowi – śmieje się Jan Markiewicz.
Aby oficjalnie móc należeć do klubu, panie muszą mieć minimum 180 centymetrów wzrostu, a panowie – 190. Nie wszyscy goście spełniali te wymogi. – Nie jesteśmy drobiazgowi – śmieje się Jan Markiewicz. Dawid Łukasik
Po raz szósty Międzynarodowy Klub Ludzi Wysokich z Wrocławia gości w naszym regionie. W tym roku zamieszkali w Opatowie.

[galeria_glowna]

Adam Kielak z Rudy Śląskiej od lat ma 214 centymetrów wzrostu i w tym gronie jest najwyższym mężczyzną.
Adam Kielak z Rudy Śląskiej od lat ma 214 centymetrów wzrostu i w tym gronie jest najwyższym mężczyzną. Dawid Łukasik

Adam Kielak z Rudy Śląskiej od lat ma 214 centymetrów wzrostu i w tym gronie jest najwyższym mężczyzną.
(fot. Dawid Łukasik )

Klub jest z Wrocławia, ale oni przyjechali między innymi z Warszawy, Śląska, Wielkopolski i z centralnej części kraju. Łączy ich wieloletnia przyjaźń, a także nieprzeciętny wzrost. W piątek wieczorem bawili się w restauracji Żmigród w Opatowie, w sobotę wybrali się na wycieczkę po Świętokrzyskim.
- Istnieją w Polsce różne regionalne kluby wysokich. Prężnie działa klub łódzki, czy warszawski, których tu mamy wielu przedstawicieli. Ale my spotykamy się w tym towarzystwie, bo dobrze się znamy. Ja z żoną przyjechałem z Ostrowa Wielkopolskiego, ponad 300 kilometrów. Co roku bierzemy urlop, wsiadamy w samochód i jedziemy na spotkanie na ziemię świętokrzyską, gdzie są mili, otwarci, sympatycznie ludzie - mówił Jan Markiewicz. Mierzy 208 centymetrów wzrostu.

NIKT IM NIE PODSKOCZY!

Od najmłodszych lat długość jego ciała wyróżniała go od rówieśników. - Kiedy się urodziłem, miałem 73 centymetry wzrostu - śmieje się. - To długość rocznego dziecka. Cały czas byłem do przodu. Z komunii świętej ma takie zdjęcie, na którym stoję razem z kolegami i jesteśmy równi, ale ja stałem na ziemi, a oni na ławce. Jak mnie ktoś pyta, jak to jest być wysokim, to nie bardzo wiem, że powiedzieć, bo nie wiem, jak to jest być niskim. Nie mam porównania - żartuje.
O to więc nie zapytaliśmy. Ale ciekawiło nas, czy wysoki wzrost pomaga w życiu, czy przeszkadza.
- Czasami jest niewygodnie. Trzeba kupić większy, droższy samochód, drzwi są przeważnie za niskie, choć w nowym budownictwie to się zmienia. Jak człowiek jedzie do hotelu, to też czasami łóżka są za krótkie, chociaż i z tym jest coraz lepiej. Ale mnie wzrost pomaga. Ja dzięki niemu jestem identyfikowalny. Budzę szacunek - zdradził nam Jan Markiewicz.

WŁADZA WYCIĄGA

Podczas piątkowej imprezy w restauracji Żmigród w Opatowie wszystkie chętne panie i panowie zostali zmierzeni. Od lat na spotkaniach tej grupy wysokich niekwestionowanym zwycięzcą jest Adam Kielak z Rudy Śląskiej - 214 centymetrów wzrostu. Nie jest najwyższym mężczyzną w Polsce, ale i tak budzi szacunek.
Mierzeniu poddał się również Andrzej Chaniecki - burmistrz Opatowa. Wyszły mu 182 centymetry wzrostu. Nie ukrywał, że wynik go zaskoczył.
- Zawsze miałem 181 centymetrów, teraz jak już jestem starszy to tak w granicach 180, a tu taki pomiar. Widocznie władza mnie tak wyciągnęła - żartował.

PIĘKNA TRADYCJA

Z wizyty takich gości cieszył się. - Po raz pierwszy ten klub gości w Opatowie. Oczywiście ludzi wysokich w Polsce jest dużo więcej, ale ci państwo, którzy tu przyjechali znają się, spotykają. Dzięki takim imprezom tworzą się pozytywne relacje międzyludzkie i to jest dobre - ocenił burmistrz Chaniecki. - Zwiedzanie, relaks, wypoczynek, zabawa - wszystko to służy nie tylko ciału mierzonemu w wielu centymetrach, ale i duszy - żartował.

To grono wysokich po raz szósty bawi w województwie świętokrzyskim. - Międzynarodowy Klub Ludzi Wysokich powstał w 1968 roku we Wrocławiu, choć tak faktycznie działamy od 1973 roku. Wielu z nas jeździło na te spotkania do Wrocławia w latach 70-tych. Między innymi tam poznałem swoją żoną - wyjaśnił Jan Markiewicz. - Jest duża tradycja tych naszych spotkań. Teraz naszym prezesem jest Tomasz Czaplicki, który pomyślał, by pokazać nam ziemię świętokrzyską i przy okazji ją zapromować. To nasze szóste spotkanie. Cztery były w przepięknym Sandomierzu, przed rokiem byliśmy w Jędrzejowie, a teraz gościmy w Opatowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie