Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystyna Gębka, laureatka konkursu Kobieta Przedsiębiorcza 2015, Superniania z sercem do dzieci

Marzena Smoręda
Krystyna Gębka, piąta  Kobieta Przedsiębiorcza w regionie z wnuczką Alicją.
Krystyna Gębka, piąta Kobieta Przedsiębiorcza w regionie z wnuczką Alicją. Anna Śledzińska
Zajęła piąte miejsce wśród Kobiet Przedsiębiorczych 2015 w regionie świętokrzyskim. Największą jej pasją jest praca z dziećmi, ale kocha też też ogród, wnuki i zabawę z pupilami Melą i Mruczkiem. Ma wielkie plany, by rozwijać swój biznes.

Krystyna Gębka w plebiscycie Kobieta Przedsiębiorcza 2015, organizowanym przez „Echo Dnia” zajęła piąte miejsce w regionie. Przez czytelników i kapitułę nagrody została uznana także za najbardziej przebojową wśród aktywnych pań w powiecie ostrowieckim. Jaka jest w pracy, w domu, co pochłania jej wolny czas i o czym marzy na przyszłość, zdradza w rozmowie z nami.

Tytuł piątej Kobiety Przedsiębiorczej w regionie świętokrzyskim i pierwszej w powiecie ostrowieckim to duży sukces. Ma Pani chyba wielu fanów? Jest to dla mnie ogromna radość i w moim odczuciu przede wszystkim dowód uznania dla mojej cięzkiej i systematycznej pracy. Ogromnie cieszę się, że tak wiele osób oddało na mnie swoje głosy i doceniło moje starania. Zainicjowały głosowanie moje pracownice, a resztę zrobili już rodzice dzieci, które są w mojej placówce, oraz znajomi. Co ciekawe, głosowano na mnie z całej Polski. Byłam tym wszystkim bardzo zaskoczona, ale i ogromnie zadowolona. Bardzo serdecznie wszystkim za to dziękuję. Słowa wdzięczności kieruję też do kapituły nagrody „Echa Dnia”. To bardzo miłe uczucie znaleźć się tak zaszczytnym gronie kobiet, które biorą sprawy w swoje ręce. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jest to łatwe, więc tytuł tym bardziej mnie cieszy.

Z wykształcenia jest Pani pielęgniarką, ale od 15 lat prowadzi Pani Niepubliczny Żłobek i Przedszkole „Pajacyk”, znany w Ostrowcu Świętokrzyskim. Skąd taki zwrot w życiowej karierze, a może o takim biznesie marzyła pani od dawna? Całe moje życie związane jest z dziećmi i opieką nad nimi, więc jest to niejako kontynuacja mojej dotychczasowej kariery. Pracowałam jako pielęgniarka na oddziale dziecięcym w szpitalu, byłam opiekunką, wychowawcą i dyrektorem publicznego przedszkola. Kiedy zamykano wszystkie żłobki i przedszkola w mieście, trochę ze strachu przed bezrobociem rzuciłam się wir przedsiębiorczości i razem z moją przyjaciółką Bożeną Lenart, otworzyłam niepubliczną placówkę dla dzieci. Bo cóż innego mogłam w życiu robić, skoro z wykształcenia jestem pielęgniarką, z zamiłowania nianią, a z zawodu przedsiębiorcą. dzisiaj wiem, ze był to bardzo odważny, ale i właściwy krok w moim życiu. Ciesze się, że tak się to wszystko ułożyło, bo robię to co kocham i chyba dobrze mi to wychodzi, skoro zostałam przez tak wiele osób nagrodzona za moją pracę.

Po tylu latach ma Pani jeszcze cierpliwość do dzieci? Nie jest przecież łatwo pielęgnować je i wychowywać, a także brać za to odpowiedzialność. Proszę sobie wyobrazić, że mam w swojej placówce pod opieką ponad 200 dzieci, 90 w żłobku i 115 w przedszkolu, i każde z nich bardzo dobrze znam i ogromnie kocham, bo mam ogromne serce dla nich. Według mnie, nie ma nic piękniejszego, jak obserwowanie jak rosną, rozwijają się i uczą. To moja pasja i chyba dlatego nie czuję znużenia tym zajęciem, wrecz przeciwnie praca z dziećmi, obserwowanie ich postępów w rozwoju sprawia mi radość i satysfakcję. Bo przecież ich sukcesy sa także sukcesami całego personelu placówki, w tym także moim.

Czy łatwo jest dbać o to wszystko? Ta praca zdaje się nie mieć końca?Z pewnością sama nie dałabym rady, ale mam przy sobie znakomitą wspólniczkę, z którą praca jest po prostu przyjemnością. Zatrudniam także 30 osób na pełnych etatach oraz pięciu współpracowników. Lubię osobiście wszystkiego wszystko dopatrzyć i mieć pod kontrolą, ale na wszystkim się nie znam, dlatego zatrudniam wykwalifikowanych specjalistów: nauczycieli, pielęgniarki, psychologa, logopedę, rehabilitantkę i opiekunki dziecięce, wychowawców, a nawet współpracuję z lekarzem w zakresie profilaktyki rozwojowej dziecka. Sporo pomaga mi w pracy mąż Włodzimierz. Cała ta ekipa sprawia, że praca jest dobrze poukładana.

Ile więc czasu spędza pani w pracy, bo wszystkie kobiety przedsiębiorcze podkreślają zgodnie, że pracują zdecydowanie za dużo. Na pewno znacznie więcej, niż bym chciała. Trochę wynika to z mojego charakteru, który każe mi dopilnować wszystkiego osobiście, a trochę i z tego, że mam wielką słabość do dbałości o nawet najmniejsze detale. Na szczęście mogę w pełni polegać na wspólniczce i staramy się pracować na zmianę, tak by nie zaniedbywać życia osobistego i rodzinnego. Bo rodzina jest dla mnie ogromnie ważna. Mam dwóch dorosłych już synów i troje wspaniałych wnucząt, jest więc o kogo dbać i kogo rozpieszczać. A trzeba przyznać, że sprawia mi to ciągle ogromna frajdę. Nie mogę pominąć także w moim codziennym grafiku obowiązków i zajęć także chwil dla moich kotów. Czarna 16-letnia kotka Mela i 7-letni bury kocur Mruczek także domagają się uwagi i zabawy. To kochane stworzenia, które mój dom same sobie wybrały, wprowadzając się do nas z własnej inicjatywy. Jest nam wszystkim z nimi bardzo dobrze.

W tym natłoku zajęć ma Pani jeszcze czas wyłącznie dla siebie? Jak go Pani spędza ?Przede wszystkim z wnukami, 15-letnim Markiem, 4,5-letnią Alicją i 8-miesięczną Kasią. Zawojowały moje serce, ale pewnie każda babcia czuje podobnie, wiec zdaję sobie sprawę, że nie jestem w tym względzie oryginalna. Ale mam także ukochaną działkę, na której cały czas jest sporo pracy. Bez względu na porę roku. Pielęgnacja roślin jest moją kolejną pasją, a co ważne pozwala także na znakomity relaks w otoczeniu natury. Właśnie rozpoczyna się najlepszy sezon dla działkowców, więc będę z tego korzystać, ile się da. Staram się tak organizować życie, żeby znaleźć chwile na ulubione zajęcia, ale przede wszystkim dla rodziny. Często jest to wręcz karkołomne przedsięwzięcie.

Lubi Pani tak zwane babskie zakupy, czy wzorem pracujących kobiet, robi je Pani w biegu?Mam na nie bardzo mało czasu, ale jak trzeba wybrać się do sklepu, to trudno, muszę się zorganizować. Staram się być praktyczna w każdej dziedzinie, więc także na zakupach. Kupuje tylko to, co naprawdę jest mi potrzebne. Może wyglądałoby to inaczej, gdym miała wolnego czasu pod dostatkiem?

A jak Pani spędza urlopy i czy tegoroczne jest już w planach ?Nigdy nie planuję żadnych poważnych i długich urlopów. To zazwyczaj są spontaniczne wypady, najczęściej w polskie góry, które w moim odczuciu są najpiękniejsze i pozwalają na doskonały relaks z rodziną. Lubię takie 7-10-dniowe wycieczki po górach i to w zasadzie mi zupełnie wystarcza, by odpocząć. Szybko ciągnie mnie do domu, bo czuję się w nim zdecydowanie najlepiej. Poza tym ciągle mam coś do zrobienia, dlatego nie tęsknię za innym otoczeniem.

Jakie plany związane z biznesem ma Pani na najbliższy czas? Moje zawodowe plany są bardzo ambitne i szczerze mówiąc aż strach głośno o nich mówić . Po pierwsze, chcę kupić od miasta budynek, w którym mieści się żłobek i przedszkole „Pajacyk”, po drugie, oczywiście przy pomocy finansowego unijnego wsparcia powiększyć o 20 miejsc żłobek. Chce także zdobyć pieniądze na doposażenie placówki, chociaż już dzisiaj jest to obiekt na miarę czasów, urządzić wspaniały plac zabaw dla dzieciaków. Bardzo chciałabym, aby moje plany udało się zrealizować, ponieważ wszystkie te zmiany mają służyć moim ukochanym podopiecznym.
Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia marzeń i planów.

Kobieta Przedsiębiorcza 2015Tytuły przyznają Czytelnicy „Echa Dnia” wraz z kapitułą redakcyjną. Gala i wręczenie nagród odbywa się od wielu lat - zawsze w Dzień Kobiet 8 marca. Tym razem uroczystość odbyła się w Hotelu Kongresowym w Kielcach.

Wybraliśmy Złotą Dziesiątkę Kobiet Przedsiębiorczych 2015 w województwie świętokrzyskim. Oprócz złotej dziesiątki pań w regionie przyznaliśmy tytuły w każdym z powiatów. W kolejnych wydaniach „Relaksu” „Echa Dnia” zaprezentujemy zwyciężczynie w województwie. Dziś Aniela Kwiecień, laureatka czwartego miejsca wśród 10 wojewódzkiej Kobiet Przedsiębiorczych i pierwsza w mieście Kielce.

Krystyna GębkaMieszka w Ostrowcu Świętokrzyskim. Z wykształcenia jest pielęgniarką, ale jej powołaniem jest wychowywanie dzieci i praca nad ich rozwojem. Od 15 lat prowadzi Niepubliczny Żłobek i Przedszkole „Pajacyk” w Ostrowcu. Ma męża Włodzimierza, dwóch dorosłych synów i troje wnucząt: 15-letniego Marka, pięcioletnią Alicję i ośmiomiesięczną Kasię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie