Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrowiec Świętokrzyski. Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu i groził wysadzeniem bloku. Antyterroryści w akcji

Anna Śledzińska
Policyjni antyterroryści interweniowali w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie desperat zabarykadował się w domu i groził wysadzeniem bloku w powietrze. Ewakuowano mieszkańców dwóch budynków oraz pobliską szkołę.

W poniedziałek, 28 maja, przed południem, do dyżurnego policji zadzwonił około 50 – letni mężczyzna, mieszkaniec bloku przy ulicy Mickiewicza. Poinformował, że zamknął się w mieszkaniu i że ma ze sobą materiały wybuchowe.

Na miejscu zjawiły się wszystkie służby. Jak informuje brygadier Robert Sobczyk z Państwowej Straży Pożarnej, podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców dwóch budynków, a także pobliskiego Zespołu Szkół Specjalnych. Ewakuowani mieszkańcy, którzy chcieli pozostać w okolicy, dostali wodę przywiezioną przez sztab kryzysowy z Urzędu Miasta. W budynku wyłączono prąd i gaz.

- Przygotowaliśmy pomieszczenie dla ewakuowanych, ale nie chcieli tam pojechać, woleli pozostać w pobliżu swoich domów – mówi Łukasz Witkowski, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich.

Policyjni negocjatorzy próbowali porozmawiać z mężczyzną, ale prawie dwugodzinne starania nie przyniosły rezultatu. Nadal odmawiał wyjścia, a dodatkowo groził wysadzeniem bloku w powietrze.

- Na miejscu działali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu, w tym także ci z zespołu rozpoznania minersko-pirotechnicznego, negocjatorzy, a także policjanci z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach – informuje Damian Janus z biura prasowego świętokrzyskiej policji.

Po tym jak na miejsce przyjechali antyterroryści, sprawy potoczyły się szybko. Oddział wszedł do mieszkania i używając granatów hukowo-błyskowych obezwładnił desperata. Mężczyzna został odwieziony do szpitala. Sprawdzono zarówno to, czy w mieszkaniu nie ma środków wybuchowych, jak i stan instalacji gazowej i dopiero wtedy pozostali mieszkańcy mogli wrócić do swoich domów.

Jak mówią sąsiedzi, mężczyzna mieszka tam od dziecka, wcześniej z ojcem. Lokal obecnie należy do jego siostry, która wyprowadziła się z Ostrowca.

- Problemy psychiczne miał od zawsze. Co jakiś czas dostawał napadów szału, były awantury i wtedy zabierało go pogotowie - mówi mieszkanka bloku.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, przed kilkoma dniami mężczyzna wrócił z pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Morawicy.

W sobotę, na jego prośbę interweniowała tam policja bowiem twierdził, że ktoś podłożył mu jakieś niebezpieczne ładunki pod drzwi. Okazało się to nieprawdą.

Ostrowiec Świętokrzyski. Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu i groził wysadzeniem bloku. Antyterroryści w akcji
Anna Śledzińska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie