Rozmowy między związkami zawodowymi pielęgniarek, położnych, techników i pozostałych grup zawodowych zatrudnionych w szpitalu, a jego dyrekcją, trwają od marca. To wtedy padły pierwsze postulaty, dotyczące przede wszystkim podwyżek płac.
Jednak dopiero teraz, spora grupa pracowników zdecydowała się na osobiste zaangażowanie w negocjacje.
Chcą być zauważone
Pracownicy szpitala, z właściwie każdego pionu oprócz lekarskiego, są rozżaleni poziomem wynagrodzeń i tym, że od dłuższego czasu nikt na ich postulaty nie odpowiada. Pokazują swoje paski z wysokością pensji.
- Zarabiam niewiele ponad 1700 złotych pensji zasadniczej brutto. To mniej niż wynosi minimalna płaca krajowa, ale dyrekcja twierdzi, że skoro dostaję dodatki za dyżury nocne i świąteczne, to się wyrównuje i wszystko jest w porządku - mówi jedna z pracownic. Chce pozostać anonimowa, bowiem załoga dostała zakaz wypowiadania się do mediów.
- Lekarzy wszyscy doceniają, strajkowali i otrzymali podwyżki. My nic nie mamy, mimo że często to my wykonujemy większość pracy na oddziale. Dokształcamy się ciągle, ale za własne pieniądze, bez dofinansowania. Nie mamy urlopów szkoleniowych - wyliczają kolejne pielęgniarki.
Krzyk rozpaczy
Postulaty pracowników do dyrekcji trafiły po tym, gdy zakończył się głośny protest lekarzy w ostrowieckim szpitalu.
Od końca marca odbyło się kilka spotkań, podczas których nie udało się wypracować żadnych rozwiązań.
Na środowe spotkanie związki zawodowe zaprosiły samorządowców. Zjawili się wiceprezydent Ostrowca Marzena Dębniak, przewodniczący Rady Powiatu Jerzy Brożyna, radny powiatowy Łukasz Dybiec, przewodniczący związku zawodowego „Solidarność” w Celsie Hucie Ostrowiec Krzysztof Krasuski. Nieobecnego starostę Zbigniewa Dudę reprezentował Krzysztof Ołownia.
- Zaproszenie na to spotkanie odbieram jako krzyk rozpaczy i prośbę o pomoc - mówi wiceprezydent Marzena Dębniak. - Poziom ich wynagrodzenia jest naprawdę niski. Dzisiaj jednak nic nie udało się ustalić.
Do 7 czerwca
Dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej Rafał Lipiec poinformował, że rozmowy zostały odłożone do 7 czerwca. Wcześniej, na 30 maja przedstawicieli związków zawodowych zaprosił do siebie starosta Zbigniew Duda.
- Na spotkaniu dyrekcja ma przedstawić propozycje realnych i możliwych podwyżek płac personelu medycznego - mówi Michał Jędrzejczyk, pełnomocnik pracowników. - Ufamy, że te propozycje rzeczywiście padną. My swoje propozycje przedstawiliśmy, do dnia dzisiejszego nie mamy konkretnych odpowiedzi. Dowiedzieliśmy się, że sytuacja szpitala jest dosyć niepokojąca. Oczekujemy racjonalnego podejścia do postulatów. Kwoty podwyżek wynagrodzenia są dosyć zróżnicowane, to kwota od 500 do 1500 złotych, w zależności od stażu pracy. Są to oczywiście kwoty do negocjacji, nie chcemy stawiać szpitala pod ścianą, chcemy się dogadać. Ale wynagrodzenia są bardzo niskie, są osoby które zarabiają 1560 złotych netto. Płaca zasadnicza powinna być przynajmniej godziwa, patrząc na to, jaką pracę te osoby wykonują.
Postulaty dotyczą grupy około 400 osób.
ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE:
Info z Polski: nieustające strajki opiekunów niepełnosprawnych dzieci, kierowca spłonął w samochodzie, larwy w jajkach w hipermarkecie, szczypiorniści kadry w nietypowej roli
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?