Skała z czarcim śladem ma wysokość kilku pięter.
Odkrycia tropów dinozaurów w Bałtowie nie byłoby wcale, gdyby nie ludowe opowieści o... diabłach. - Wiele wypraw w teren rozpoczynałem od zapoznania się z miejscowymi legendami o siłach nieczystych - mówi paleontolog, dr Gerard Gerliński. Usłyszawszy, że w Bałtowie jest tzw. Diabla Stopka, przyjechał on nad Kamienną i odkrył trop drapieżnego allozaura z epoki jury.
Gerard Gerliński zbiera "czarcie" tropy.
Zdaniem naukowca obszary, gdzie w lokalnej wyobraźni znalazły się opowieści ludowe o odciskach diabłów, dokładnie pokrywają się z rejonami występowania skał jurajskich z tropami dinozaurów. - Dlatego w naszych wierzeniach diabeł ma krogulcze, czyli ptasie stopy. Z kolei w kręgu Morza Śródziemnego, gdzie tropy dinozaurów nie występują, diabeł, według wierzeń tamtejszych ludzi, ma ośle kopytka - mówi Gerard Gerliński.
W Bałtowie znajdują się dwa miejsca, gdzie pojawiają się czarcie ślady. Trzysta metrów na wschód i kilkadziesiąt powyżej znanej Diablej Stopki, znajduje się wapienna skała, na szczycie której natrafimy na ślady diabelskich pazurów i czarciej pięty. - To miejsce pokazał mi mój teść, który urodził się jeszcze w XIX wieku - mówi Janusz Kowalczyk z Bałtowa, wskazując ślad "czarciej łapy". - Pamiętam, jak opowiadał, że diabeł oparł tu łapę, kiedy skakał przez rzekę. Tamten na dole to może ślad drugiej czarciej nogi - dodaje.
Kiedyś Kowalczykowie, podobnie jak ich sąsiedzi, chodzili tędy po wodę do rzeki. Kilkadziesiąt metrów w dół, po stromiźnie. - Zakładało się jarzmo na kark i do rzeki - wspomina Janusz Kowalczyk. - Wtedy były tu wycięte schodki, żeby nie spaść. Teraz wszystko zarosło - dodaje, przedzierając się przez krzewy.
Na szczycie wapiennej skały, wysokiej jak czteropiętrowy blok, wyraźnie widać ślady. - Tu odbił pazury, a tu piętę - pokazuje Janusz Kowalczyk, odgrzebując porastający skałę mech. - Jeszcze jedną pozostałością po tamtym skoku, wedle podań, mają być wywierzyska znajdujące się po drugiej stronie rzeki, które miały trysnąć ze zbocza, gdy diabeł odbijał się do skoku - dodaje przewodnik PTTK, Zygmunt Stępniakowski.
Szatańską historię ma też tzw. Diabelski Kamień w Szewnie, który według legendy upuścił sługa Lucyfera, by zniszczyć nowo wybudowany kościół. Podobna legenda towarzyszy ogromnemu kamieniowi na łące za klasztorem w Opatowie, powstaniu gołoborza na Świętym Krzyżu czy obecności form skalnych nazwanych Piekło Kryneckie, Piekło pod Niekłaniem, Piekło Dalejowskie. - Według legend w takich dziwnych, ale przede wszystkim strasznych miejscach, znajdowały się niegdyś wejścia do piekieł - mówi Zygmunt Stępniakowski.
Ostatnio diabelskie ślady, o czym mówił dr Gerad Gerliński, służą poszukiwaniu coraz bardziej modnych tropów dinozaurów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?