Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałtów ma swoje lokalne specjały

Zbigniew TYCZYŃSKI, <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
Nagrodzone pierwszym miejscem gospodarstwo Zofii i Kazimierza Szczygłów.
Nagrodzone pierwszym miejscem gospodarstwo Zofii i Kazimierza Szczygłów. Z. Tyczyński
Mieczysław Siepietowski zaczynał od wypalania obrazów, a obecnie oferuje elementy wyposażenia wnętrz.
Mieczysław Siepietowski zaczynał od wypalania obrazów, a obecnie oferuje elementy wyposażenia wnętrz. Z. Tyczyński

Mieczysław Siepietowski zaczynał od wypalania obrazów, a obecnie oferuje elementy wyposażenia wnętrz.
(fot. Z. Tyczyński)

Z inicjatywy Stowarzyszenia "Bałt" po raz pierwszy w dziejach powiatu ostrowieckiego dokonano wyboru produktów lokalnych. Kilkunastu twórców rękodzieła, właścicieli gospodarstw agroturystycznych oraz producentów żywności walczyło o tytuł produktu, który mógłby być wizytówką Bałtowa. - Produkt lokalny jest tym, który poprzez surowiec, kształt, technologię czy smak najbardziej kojarzy się z danym regionem i może stać się ważnym elementem jego promocji - tłumaczył zasady konkursu Piotr Dasios ze Stowarzyszenia "Bałt".

Na najwyższe uznanie zasłużyły wyroby z pszczelego wosku, wykonane przez Edwarda Budzenia.
Na najwyższe uznanie zasłużyły wyroby z pszczelego wosku, wykonane przez Edwarda Budzenia. Z. Tyczyński

Na najwyższe uznanie zasłużyły wyroby z pszczelego wosku, wykonane przez Edwarda Budzenia.
(fot. Z. Tyczyński)

Bogactwem zgłoszonej w kategorii rękodzieła oferty zaskoczony był wójt Bogusław Mąka. - Nawet nie wiedziałem, że na terenie naszej gminy mamy tylu uzdolnionych ludzi - podkreślał, podziwiając różnorodność wyrobów. Jury, któremu przewodniczył sekretarz powiatu Piotr Składanowski, miało niełatwe zadanie i ostatecznie zdecydowało, by w kategorii rękodzieła przyznać trzy nagrody i cztery wyróżnienia. Jedno z nich przypadło Janowi Kopciałowi, który z szyszek wykonuje m.in. charakterystycznie "kudłate" wizerunki bałtowskich dinozaurów. - To zasługa ptaków, które tak starannie łuskają szyszki - odsłania tajniki warsztatu Jan Kopciał. - Moją rolą jest jedynie odpowiednio dobrać kształt, wielkość i skleić w całość. Materiału nie zabraknie - żartuje. Mieczysław Siepietowski, który także otrzymał wyróżnienie, zaczynał od obrazów wykonywanych techniką wypalania. Za temat obrał sobie między innymi architekturę sakralną i... dinozaury. - Teraz poszedłem w kierunku wyrobów, które mogą posłużyć do wystroju wnętrz - dodaje Mieczysław Siepietowski i prezentuje własnoręcznie wykonane podstawy pod kwiaty. Nagrodzone także wyróżnieniem kwiaty z barwnego kordonku Urszuli Cieślik, znane są w... Holandii i Luksemburgu. - Takich jak ja nie robi nikt - mówi Urszula Cieślik i z dumą prezentuje wykonaną za radą córki, skrzynkę balkonową, która niepowtarzalne barwy zachowuje przez cały rok. - Ludzie myślą, że to plastik, ale kiedy się przyjrzą, zobaczą, że to robota szydełkowa, zmieniają zdanie - podkreśla. - Bardzo często moje różyczki kupują chłopcy, jako prezent dla swoich dziewczyn. Szczególne wzięcie mają te wykonane z błyszczących nici. Wyróżnienie dla Kazimierza Szczygła to przede wszystkim efekt wrażenia, jakie wywarły na jury malowane na desce wizerunki koni. - W swoim gospodarstwie agroturystycznym mam ich dziesięć, więc jest czemu się przyglądać - podkreśla źródła inspiracji Kazimierz Szczygieł, który wraz z małżonką Zofią został również nagrodzony pierwszym miejscem w kategorii usług turystycznych. - Cóż miałem robić, kiedy zwolnili mnie z pracy - przyznaje. - Oszczędności zainwestowałem w adaptację pomieszczeń i dziś w sezonie mam komplet gości. Zdarza się, że z braku miejsc muszę odmawiać - dodaje Kazimierz Szczygieł, który w swoim "Świecie kucyków" stawia przede wszystkim na kontakt z naturą i zwierzętami. -Dzieci z miasta na krok nie odstępują małych królików, kotków czy naszych kucyków - podkreśla. Poza tym w kategorii usług turystycznych jury zdecydowało przyznać trzecie miejsce gospodarstwu Wiesławy Chądzyńskiej, a drugie jednym z prekursorów agroturystyki na terenie Bałtowa - Krystynie i Andrzejowi Lichockim.

Zwycięzcą pierwszej edycji konkursu na bałtowski produkt lokalny w kategorii rękodzieła został pszczelarz Edward Budzeń, którego figury z wosku reprezentowały Świętokrzyskie w Brukseli. - Mam więcej figur z wosku, ale wszystkich nie byłem w stanie przynieść - żartuje Edward Budzeń, którego woskowe dinozaury do złudzenia przypominają figury z Bałtowskiego Parku Jurajskiego. Drugie miejsce przypadło w udziale Andrzejowi Boberkowi, który na tradycyjnym kole garncarskim wykonuje naczynia z gliny. - Surowiec, którego używam jest taki, z jakiego korzystali miejscowi ludzie od wieków - podkreśla Andrzej Boberek. Trzecie miejsce przyznano Monice i Weronice Wójtowiczom, które zaprezentowały oryginalne wyroby z siana. - Jak dowiedziałam się o konkursie, sięgnęłam po to, co było pod ręką - żartuje Monika Wójtowicz. - Wewnątrz znajduje się konstrukcja z patyczków, a na zewnątrz nici. Dinozaura nie zdążyłam zrobić, ale praktycznie każdy kształt jest do osiągnięcia - dodaje i podkreśla, że figury z siana już spotkały się z zainteresowaniem odbiorców.

Znany bałtowski pszczelarz Edward Budzeń zapracował również na wyróżnienie w kategorii lokalnego produktu spożywczego, prezentując miód pitny podany w samodzielnie wykonanych buteleczkach z wosku. - Sama nalewka jest dość droga - przyznaje Edward Budzeń. - Smakuje za to jak żadna inna. Wszyscy podkreślają walory zdrowotne, a ja dodaję jeszcze oryginalną buteleczkę, która sprawia, że mój miód pitny może być na przykład dobrym prezentem na imieniny.

Organizatorzy konkursu na produkt lokalny Bałtowa zamierzają tego typu imprezy organizować cyklicznie. - Zrobiliśmy pierwszy krok - podkreśla Jarosław Kuba, dyrektor Stowarzyszenia "Bałt". - Liczymy, że zainspiruje to kolejnych twórców do prezentowania swoich wyrobów. Nie możemy obiecać, że produkty te sprzedamy, ale możemy zapewnić pomoc w ich zarejestrowaniu i promocji - wyjaśnia Jarosław Kuba, dodając, iż stowarzyszenie myśli o uruchomieniu sieci sklepików, które mogłyby prowadzić sprzedaż produktów lokalnych. - Dzięki takim działaniom, które podejmują bałtowskie stowarzyszenia coraz częściej mówi się, że Ostrowiec leży koło Bałtowa - podsumował wyniki konkursu przewodniczący jury Piotr Składanowski.

Pełen uznania dla organizatorów i twórców był również Wiesław Reszczyk z Urzędu Marszałkowskiego, który określił konkurs, jako bardzo pożyteczny i nieoceniony w budowaniu marki turystycznej regionu. - Temat to nowy, ale ważny - stwierdził Wiesław Reszczyk. - Wyroby lokalne będą zyskiwały na znaczeniu. Szczególnie w przypadku regionalnych produktów żywnościowych. Czynimy starania, by zgłosić do certyfikacji unijnej niepowtarzalny smak wiśni nadwiślańskich czy śliwek staszowskich. Mam nadzieję, że Bałtów również doczeka się regionalnego produktu żywnościowego, który byłby wizytówką regionu.

Może już w przyszłym roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie