W przyszłorocznym budżecie Ostrowiec zamierza wydać więcej pieniędzy na oświatę, a mniej na opiekę społeczną.
Trwają prace nad przyszłorocznym budżetem Ostrowca. Dochody mają przynieść 153 milionów złotych, na wydatki pójdzie 174,3 miliona złotych. Deficyt zaplanowany na ponad 20 milionów będzie pokryty z kredytów i zaciągniętych pożyczek.
Państwo kosztem samorządu
- Nie ukrywam swojej frustracji, że kolejne rządy łaskawą ręką rządzą się naszymi pieniędzmi - ubolewa prezydent Jarosław Wilczyński. - Chodzi o politykę prorodzinna państwa. Rodzice otrzymują ulgę na każde dziecko bez względu na zamożność, co bogatszy wykorzystuje w 100 procentach w rozliczeniach podatkowych, a biedniejszy nie zawsze. To powoduje, że udział w naszym budżecie jest mniejszy o setki tysięcy złotych.
Poza tym mamy duże wydatki na oświatę, a subwencja nie wzrasta. Nauczyciele żądają podwyżek, które obiecywał ustępujący rząd i które podtrzymał obecny, ale kwot tych nie ma ujętych w budżecie. Tymczasem wzrastają wydatki na kulturę, sport, musieliśmy przewidzieć pieniądze na dokumentację hali widowiskowo-sportowej, na układ komunikacyjny miasta, docieplanie budynków szkół, przedszkoli, wymianę oświetlenia ulicznego, kanalizację sanitarną, deszczową.
Droga oświata
Prezydent podaje konkretne kwoty. Na oświatę i wychowanie zaplanowano 43,6 miliona złotych, na zadania bieżące - 39,7 miliona złotych. Założono wzrost wynagrodzeń nauczycieli o 2,3 procenta, administracji i obsługi o 5 procent. Większość wszystkich wydatków to wynagrodzenia - 27,1 miliona złotych, pochodne od wynagrodzeń - 5 milionów. Tymczasem subwencja wynosi 29 milionów złotych. Tylko do samych wynagrodzeń z pochodnymi gmina dokłada około 4 milionów złotych. A gdzie utrzymanie szkół, ich wyposażenie?
Gmina liczy w przyszłym roku na 16 milionów złotych z Unii Europejskiej, chociaż ciągle nie ma regionalnego programu operacyjnego, między innymi na budowę ulicy Denkowskiej, wymianę kanalizacji deszczowej, Ostrowiecki Browar Kultury. Priorytetem jest budowa ulicy Zagłoby, którą gmina chce rozpocząć w 2009 roku i zakończyć w ciągu dwóch lat.
Socjalne cięcia
24 procent wszystkich wydatków obejmują cele socjalne, ale gmina systematycznie zamierza zmniejszać wydatki na pomoc społeczną - dążąc przy tym do aktywizacji ludzi. Między innymi dlatego zdecydowała się wycofać z uchwały becikowej. Gdyby tego nie zrobiono, trzeba by na becikowe przeznaczyć blisko 30 procent wydatków z budżetu. I nie dlatego, że tak dużo rodzi się dzieci, tylko dlatego, że coraz więcej musiałaby dawać tym samym rodzinom.
- Musimy patrzeć na budżet w sposób realny, jak na budżet domowy - wyjaśnia skarbnik gminy Elżbieta Pichór. - Z jednej strony są olbrzymie oczekiwania od władz w zakresie dochodów, z drugiej - nadzieje na coraz niższe podatki. Chcemy, by Ostrowiec pod względem rozwoju infrastruktury i kultury szybko osiągał poziom dużych miast. Musimy jednak tak żyć, jak nas na to stać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?