Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogi browar Saskich

Andrzej Nowak
To w tej części miasta jest centrum instytucji kulturalnych.
To w tej części miasta jest centrum instytucji kulturalnych. A. Nowak
Zakończono negocjacje ze spadkobiercami Saskich. Nie ustają kontrowersje, czy gmina Ostrowiec powinna wydać tak olbrzymią kwotę.

Na najbliższej sesji Rady Miasta prezydent Jarosław Wilczyński poprosi o zgodę na zakup browaru Saskich. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o wydanie z budżetu gminy prawie dziesięciu milionów złotych.

Zakup browaru i znajdującej się obok nieruchomości za prawie dziesięć milionów złotych nie może się odbyć bez zgody radnych gminy. Tym bardziej że najbardziej liberalni rzeczoznawcy majątkowi za półtora hektara gruntu nigdy nie podpisaliby się pod taką ceną. Przed rokiem czy przed dwoma laty mówiono maksymalnie o czterech milionach złotych.

- To będzie trochę mniej niż dziesięć milionów - mówi prezydent Jarosław Wilczyński. - Nie mogę powiedzieć konkretnie, o jaką kwotę chodzi, zanim nie dowiedzą się o tym radni. Udało nam się jednak wynegocjować, by płacić w dwóch ratach po 50 procent. Pieniądze będą więc pochodzić z dwóch budżetów, 2008 i 2009 roku.

Prezydent Ostrowca Jarosław Wilczyński: - Chcemy kupić olbrzymią działkę w ścisłym centrum miasta i zagospodarować ją tak, by najlepiej służyła mieszkańcom. Nie mogliśmy pozwolić, by w tej części powstał kolejny supermarket.
(fot. A. Nowak )

Negocjacje z rodziną Saskich gmina prowadziła w kilku etapach. Za prezydenta Jana Szostaka samorząd reprezentował ówczesny wiceprezydent Jarosław Wilczyński , który nie do końca wypełniał polecenia swego przełożonego i dlatego rok przed wyborami samorządowymi został odwołany ze swojej funkcji. Radni poprzedniej kadencji odrzucili zresztą propozycję Jana Szostaka, by w zamian za zmianę zagospodarowania przestrzennego i zgodę na powstanie w tym rejonie supermarketu otrzymać bezpłatnie obiekty, w których znajdują się Miejskie Centrum Kultury i Biuro Wystaw Artystycznych. Nowy etap negocjacji rozpoczął Jarosław Wilczyński. - Najpierw powołałem zespół do spraw negocjacji, potem na prośbę spadkobierców sam bezpośrednio zaangażowałem się w rozmowy - wyjaśnia prezydent. - Oprócz mnie w negocjacjach uczestniczyli: dyrektor gminy Marzena Dębniak, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury Elżbieta Baran, radcy prawni, przede wszystkim Zdzisław Niedziela. Udało nam się nabyć całą nieruchomość.

Gmina chce, by w tym rejonie nadal funkcjonowały Miejskie Centrum Kultury i Biuro Wystaw Artystycznych. Zamierza także dokończyć budowę dwóch sal kinowych z widowniami po 120 osób i sali teatralnej na 400 widzów. Obiekty te są już w stanie surowym. Od strony ulicy Siennieńskiej ma być Dom Środowisk Twórczych. W tym rejonie planowane jest także olbrzymie Centrum Biblioteczne. Wszystkie prace będą kosztować około 10-12 milionów euro. Być może uda się uzyskać dotację na kulturę lub pieniądze na rewitalizację śródmieścia, na zagospodarowanie kwartału pomiędzy Wardyńskiego, Siennieńską i Polną.

Na razie nie ustają kontrowersje, czy gmina powinna kupować browar za tak olbrzymią kwotę, którą z powodzeniem można by wykorzystać chociażby na przyspieszenie prac związanych z budownictwem socjalnym. - Gmina ma zaspokajać także potrzeby kulturalne mieszkańców - odpowiada prezydent na zarzuty niezadowolonych z transakcji. - Nie samym chlebem człowiek żyje. Jeżeli aspirujemy do dużego ośrodka w regionie, to musimy mieć obiekty kulturalne na właściwym poziomie. Nie mogą być w tak opłakanym stanie, jak obecnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie