Mimo pierwszych zatrzymań dwóch złodziei krzemienia, którzy plądrowali teren rezerwatu archeologicznego na Krzemionkach oraz wskazania pośrednika z Ćmielowa handlującego skradzionym urobkiem, problem dewastacji zabytkowych kopalni wciąż nie został definitywnie ukrócony.
- Tylko systemowa rozwiązania mogłyby coś tu zaradzić - twierdzi doktor Tomasz Bąbel, archeolog z Krzemionek, którego zdaniem regulacji prawnej wymaga rynek handlu krzemieniem. - Jeżeli na rynku nadal będzie oficjalnie dostępny krzemień pasiasty bez sprawdzania źródła pochodzenia, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go chciał pozyskać i sprzedać z zyskiem -dodaje doktor Bąbel, który ubolewa nad kolejnymi zniszczeniami.
Ostatnio odkryte ślady rabusiów widać kilkadziesiąt kroków od pawilonu wybudowanego nad szybem numer 4. - Trafiliśmy na trzy dziury wydrążone w naziemnych pracowniach, z których był pozyskiwany krzemień - potwierdzają archeolodzy z Krzemionek, prezentując na dłoni wygrzebany przez złodziei krzemień.
- Teren pola górniczego w rejonie dawnych kamieniołomów został mocno zdewastowany, a teraz wychodzi na to, że złodzieje podchodzą już pod pawilony - dodają archeolodzy, którzy znaleźli schowek na narzędzia, urządzony tu przez złodzieje. Łopaty i kilof świadczą o tym, że rabusie zamierzali wielokrotnie okradać Krzemionki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?