- Można powiedzieć, że jestem trochę uzależniony od tego programu. Wystąpiłem trzeci raz - w końcu się udało zwyciężyć. Odkąd pamiętam oglądam "Jeden z dziesięciu". Odkąd tylko nauczyłem się czytać - zawsze chciałem zdobywać wiedzę. Super, że mogłem się sprawdzić w gronie osób, które wiedzą tak dużo. Dziś pytania mi podeszły i bardzo się cieszę, że udało mi się przejść do finału - komentował Dariusz Fijałkowski, gdy został zwycięzcą 13 odcinka, 106. edycji teleturnieju "Jeden z dziesięciu".
Co teraz czeka pana Dariusza? Nagranie odcinka wielkiego finału. Otrzymał zaproszenie na wtorek, 22 maja do Lublina - to wtedy zmierzy się z najlepszymi.
A jak to się stało, że pan Dariusz trafił do teleturnieju? Na razie nie może zdradzać szczegółów, ale zgodził się nam uchylić rąbka tajemnicy.
- Po prostu zgłosiłem się na eliminacje. Musiałem rozwiązać test, składający się z 20 pytań. Piętnaście poprawnych odpowiedzi było przepustką do wystąpienia w teleturnieju i do nagrania. Udało się. Czekałem około rok na nagranie i efekty będzie można obejrzeć już w środę, 16 maja. To była dla mnie genialna przygoda i myślę, że już niebawem zdradzę więcej szczegółów - mówił pan Dariusz podczas rozmowy.
Przypomnijmy, że pińczowianin w tym roku występował także w "Kole Fortuny".
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU. O podziale płci wśród robiących karierę
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?