Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pińczów w czarno - białej fotografii" - nową wystawę można podziwiać w domu kultury

ach
W pińczowskim domu kultury można podziwiać wystawę „Pińczów - w czarno - białej fotografii”. Na zdjęciu autorzy zdjęć: od lewej Alicja Mazurek, Jarosław Kosela, Agnieszka Poros, Piotr Kucybała.
W pińczowskim domu kultury można podziwiać wystawę „Pińczów - w czarno - białej fotografii”. Na zdjęciu autorzy zdjęć: od lewej Alicja Mazurek, Jarosław Kosela, Agnieszka Poros, Piotr Kucybała. ach
W Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury od zeszłego piątku można podziwiać nietypową wystawę pińczowskich miłośników fotografii: Alicji Mazurek, Agnieszki Poros, Jarosława Koseli, Piotra Kucybały i Grzegorza Ryńskiego. Każde zdjęcie jest inne, każde jest częścią artysty, które je zrobił.

Na pierwszy rzut oka to normalne zdjęcia, w czarno - białych odcieniach. Jest kobieta, mężczyzna z trzema jamnikami na smyczach, kapliczka Świętej Anny, zachód słońca nad pińczowskim zalewem a także zniszczone balkony i kocie łby na ulicy Bednarskiej. Można by powiedzieć, że to codzienność, krajobrazy, architektura i ludzie Pińczowa - na pierwszy rzut oka...

Grzegorz Ryński, który nie mógł dotrzeć na piątkowy wernisaż, postawił na „szerokie punkty widzenia”. Jego zdjęcia przedstawiają centrum Pińczowa, ulice, kościoły, nie brakuje także znanych perełek architektonicznych widzianych jakby zza drzew.

Natomiast na fotografiach Jarosława Koseli zobaczymy głównie pińczowską przyrodę. - Fotografuję kiedy na niebie są chmury. To jak skaza, ale jej brak powoduje nijakość. Tak samo jest z naszym życiem - mówił Jarosław Kosela.

Na wystawie można też zobaczyć inne oblicze Piotra Kucybały, pińczowskiego miłośnika fotografii, którego praca polega między innymi na fotografowaniu wesel, studniówek i organizowania sesji w plenerze. Jego zdjęcia wystawowe to przemijanie, cienie, czyli ślady, które każdy z nas zostawia i czasami szarość dnia codziennego. Jedna z fotografii szczególnie przykuwa uwagę. To zdjęcie kontrastów - pomiędzy tym, czego ludzie by chcieli, a tym jak jest naprawdę. Widać na nim psa, leżącego na trawniku pod jednym z pińczowskich bloków. A na ścianie budynku - napis „Władcy Ponidzia”, który ktoś „popełnił” niewprawną ręką.

Alicja Mazurek w czarno - białych barwach pokazała zarówno detale codzienności - na przykład stary słup trakcji elektrycznej, jak i dobrze znane pińczowskie krajobrazowe uroki. Natomiast fotografie Agnieszki Poros to zdjęcia surowe, nie przerabiane w żadnym programie. Można na nich obejrzeć ulicę Bednarską w starej odsłonie, a także kościół pod wezwaniem Świętego Jana.

- Czarno-białe kadry Pińczowa - z jego architekturą, przyrodą, codziennością - pozwalają dostrzec znane nam miejsca z innej strony i wydobyć fakturę z obrazu. Serdecznie zapraszamy do Galerii „U Prażucha” - mówi Iwona Senderowska, dyrektor domu kultury

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie