Trzykrotnie odkopywane i na powrót zakopywane będą rowy, w których biegnie rura wodociągowa do wsi Grochowiska w gminie Pińczów. Ta swoista tragikomedia osiągnęła właśnie półmetek.
Ekipy budowlane Wodociągów Pińczowskich od kilkunastu dni wykopują rury, w których płynie woda. Układają je na powierzchni, a rowy zasypują, aby nie było po nich śladu.
TO CYRK!
Po uzyskaniu zezwoleń rowy kopane będą na nowo po raz trzeci. Gdy ułożony zostanie rurociąg, wszystko znów będzie zasypane. - Błagam, napiszcie coś o tym skandalu. To cyrk, jakiego w życiu nie widziałam - mówi jedna z mieszkanek. - Dotychczas wydawało mi się, że także rzeczy możliwe są tylko w komediach Barei...
O wodociągu pisaliśmy kilka miesięcy temu, ale wtedy takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał.
Historia wodociągu, który dociera do wsi Grochowiska, sięga poprzedniej kadencji samorządu. To wtedy władze gminy Pińczów postanowiły podłączyć się do budowanego przez sąsiednią gminę Busko wodociągu dla wsi Kameduły i Las Winiarski. Realizowana "przy okazji" inwestycja szybko została zakończona. Wymagana dokumentacja budowlana i stosowne zezwolenia miały być sporządzone później. Tak się jednak nie stało. Donosy do prokuratury i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego dotarły do adresatów szybciej. Sprawa trafiła do kolejnych instancji Sądu Administracyjnego, a wyroki do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
KARA ZA KARĄ
- Po przeprowadzeniu analizy dokumentacji, nałożono na spółkę opłatę legalizacyjną za samowolę budowlaną w wysokości 300 tysięcy złotych, a ponieważ opłata nie została uiszczona, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję nakazującą rozbiórkę sieci wodociągowej w Grochowiskach - wstrzymując się z egzekucją do 30 listopada 2007 roku. Dodatkowo przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie toczy się postępowanie w sprawie nielegalnych robót przeprowadzonych przy realizacji wodociągu pod torem linii kolejowej Kielce - Busko. Opłata legalizacyjna tej inwestycji, to kolejne 200 tysięcy złotych. Łączna kwota urasta zatem do sumy 500 tysięcy złotych - wyjaśnia Iwona Senderowska, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta i Gminy w Pińczowie.
Koszt budowy wodociągu w 2005 roku wyniósł około 58 tysięcy złotych. - Obecnie koszt rozbiórki sieci, wykonania prawidłowej dokumentacji i ponownej realizacji wyniesie około 100 tysięcy złotych. Ale to i tak znacznie mniej od 500 tysięcy, które trzeba byłoby zapłacić, gdyby rury pozostawione zostały na swoim miejscu - dodaje Iwona Senderowska.
ZDĄŻYĆ PRZED MROZEM
- Rury wykopujemy tak, aby woda bez przerwy docierała do domów. Układamy rurociąg na powierzchni, rowy zasypujemy i wyrównujemy. Niszczymy przy tym utwardzoną nawierzchnię drogi, ale wszystko przygotowane jest tak, aby wykopy, które prowadzić będziemy po raz trzeci, nie przysparzały problemów. W chwili wydania zezwoleń, ponownie wykopiemy rów, zrobimy podsadzkę i zgodnie z normami ułożymy wodociąg - mówi Ryszard Walczak, brygadzista ekipy z Wodociągów Pińczowskich.
- Pod torami rurociąg przebiega teraz na głębokości 150 centymetrów w rurze osłonowej, czyli tak jak powinno być - dodaje Bogdan Łukasik, operator jednej z koparek.
Odkopany rurociąg leży na polach i przy leśnych zagajnikach. Na razie nie ma mrozu, ale gdyby temperatura spadła znacznie poniżej zera, wówczas mógłby się on rozsypać w drobny mak. Do zakończenia robót zostało około 30 dni. Oby ciepłych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
