Sygnał o tragedii wpłynął do policjantów nocą z soboty na niedzielę około godziny 23.30.
- Bliscy miejscowego 23-latka, który był myśliwym, zaniepokoili się tym, że długo nie wraca on do domu. Szwagier mężczyzny znalazł najpierw jego auto, a potem trafił do ambony, domku znajdującego się na wysokości około pięć metrów nad poziomem gruntu. Drzwi były zamknięte. By dostać się do środka, konieczne było wybicie okna – opowiadał starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Znajdujący się w pomieszczeniu 23-latek nie dawał znaków życia.
- By nie zmarznąć w zimową noc, mężczyzna dogrzewał się tak zwanym słoneczkiem zamontowanym na butli gazowej i być może zatruł się tlenkiem węgla. Wstępnie wykluczyliśmy, by ktoś przyczynił się do jego śmierci – informował Karol Macek.
Po godzinie 3 w nocy policjanci poprosili o pomoc strażaków. Druhowie z Łagowa przetransportowali zwłoki mężczyzny z ambony na ziemię i potem do miejsce, gdzie mógł podjechać karawan.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?