Pogoda dla narciarzy od początku roku nie jest zbyt sprzyjająca. Dlatego też właściciele ośrodków narciarskich oraz osoby odpowiedzialne za przygotowanie stoków otwierają je z poślizgiem. Ten w Krajnie ruszył w naszym regionie jako trzeci – po Szwajcarii Bałtowskiej w Bałtowie i „Stadionie” w Kielcach.
Inaugurację sezonu narciarskiego w ośrodku Sabat zaplanowano na godzinę 12. Już kilkadziesiąt minut wcześniej zaczynali się zjeżdżać do niego pierwsi miłośnicy nart, a chwilę przed startem kolejka do bramek wyciągu orczykowego liczyła kilkanaście metrów. O godzinie 12.10 mieliśmy już pierwszych narciarzy i snowboardzistów, którzy sprawdzili trasę.
- Stok dobrze przygotowany. Szkoda tylko, że tak krótki. Chciałoby się przejechać za jednym razem jeszcze z 300 metrów – usłyszeliśmy od Kamila Robaka z Łopuszna.
Akurat młody mieszkaniec miejscowości w powiecie kieleckim stanowił świętokrzyską mniejszość. Na stoku szusowali głównie goście z województwa mazowieckiego. Akurat teraz trwa tam pierwszy tydzień ferii, więc niektórzy postanowili wziąć urlop i razem z dziećmi zawitać do Świętokrzyskiego.
- Cieszy, że pierwsi korzystający chwalą stok, ale spokojnie. I tak się znajdą malkontenci – zaczął Zenon Dańda, właściciel Parku Rozrywki i Miniatur „Sabat Krajno”, w którego skład wchodzi Ośrodek Narciarski Sabat. – Jednak proszę mi wierzyć, że ledwo co udało się na wtorek przygotować trasę. Pogoda w ostatnich dniach była bardzo niesprzyjająca. Wiał wiatr, a ponieważ stok nie jest osłonięty drzewami, to wywiewał sypany przez armatki śnieg. Naśnieżaliśmy od piątkowego wieczora i jeśli tylko będą minusowe temperatury oraz niska wilgotność powietrza, to będzie dobrze – zapewnił.
Ośrodek Narciarski Sabat w Krajnie wyposażony jest w bardzo dobry sprzęt do naśnieżania. Dokładnie w armatki firmy TechnoAlpin, które – według Zenona Dańdy – są idealne do wytwarzania śniegu przy niezbyt sprzyjających warunkach. – To najwyższa klasa. Tylko dzięki nim udało się zapewnić już teraz odpowiednie warunki – podkreślił.
Jednak los zawsze bywa przewrotny i potrafi pokazać, że ma poczucie humoru. Oto kilka minut po uruchomieniu stoku nad Krajno nadciągnęła chmura i zaczął padać prawdziwy śnieg. Wpierw nieśmiało, po czym doszedł wiatr i chwilowo zapanowała lekka śnieżyca. – Ale lepsze to niż miałaby wzrastać temperatura – skwitował Zenon Dańda.
Narciarze od początku mogli więc szusować w iście zimowych warunkach, a niebawem dojdą dla nich dodatkowe atrakcje. Od 20 stycznia do najwcześniej 24 lutego w każdą sobotę Ośrodek Narciarski Sabat zapewni im nocną jazdę – będzie się zaczynać o godzinie 20 i trwać do północy.
- Będzie wtedy też jazda z pochodniami. Myślę, że ze względu na efektowność przejazdu z nimi skusi się na to wielu miłośników nart. A już w najbliższą sobotę z okazji nocnej jazdy nasz stok odwiedzi telewizja 4fun.tv, która będzie nagrywać o tym materiał – zakończył Zenon Dańda.
800-metrowa trasa w Krajnie otwarta jest codziennie w godzinach 9-21, a w soboty do północy. 1 przejazd kosztuje 4 złote. Cena 2-godzinnego karnetu to 40 złotych (poniedziałek-piątek) i 50 złotych (soboty, niedziele i święta), a 3-godzinnego karnetu: 50 złotych (poniedziałek-piątek) i 60 złotych (soboty, niedziele i święta).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?