Wypadek wydarzył się w sobotę, 16 czerwca, około godziny 5 rano. Jak relacjonowali niedługo po zdarzeniu policjanci, na łuku drogi kierujący audi 23-latek stracił panowanie nad samochodem, który wpadł w poślizg i zjechał z drogi, a następnie bokiem uderzył w przepust wodny i dachował.
W wyniku uderzenia i dachowania 23-latek zginął na miejscu. Pracujący na miejscu ludzie mówili, że prawdopodobnie nie miał zapiętych pasów i utknął w szyberdachu samochodu. Kolegom podróżującym razem z nim nic się nie stało. Obaj byli pijani – 20-latek w wydychanym powietrzu miał ponad 1,6 promila alkoholu, a 21-latek około promila alkoholu.
Rodzice 23-latka twierdzą jednak, że ich syn nie kierował pojazdem. Dlatego w poniedziałek, 18 czerwca, sami zgłosili się do naszej redakcji, by zaapelować do wszystkich świadków zdarzenia, by skontaktowali się z nimi.
- Z tego, co mi wiadomo, samochodu nie prowadził syn, tylko właściciel auta. Mogło nim podróżować więcej osób, niż tylko trzy. Mogło nim jechać nawet pięć. Dla mnie wręcz nieprawdopodobne jest, że wszyscy z wypadku wyszli bez szwanku, a zginął tylko mój syn. To dla mnie wręcz niemożliwe – mówi zrozpaczony Henryk Kępowicz.
Mężczyzna dodaje, że domyśla się, dlaczego audi miał kierować jego syn. – Kierowca zapewne był pod wpływem alkoholu i wraz z innymi uczestnikami zdarzenia boi się konsekwencji, jakie może ponieść – uważa pan Henryk.
Co ciekawe, w redakcji wraz z matką i siostrą zmarłego pokazywał nam film, który na Facebooka w sobotę miał wrzucić jeden z podróżujących audi. Na filmiku widać pięciu mężczyzn jadących nocą autem tej właśnie marki. Nie ma jednak żadnych dowodów poza twierdzeniem rodziny, że ów film został nagrany właśnie w feralną noc.
- Na tym nagraniu widać, że syn jechał jako pasażer obok kierowcy. Rozpoznaliśmy go po kurtce i białej czapce. Dlatego apeluję do wszystkich świadków wypadku, by skontaktowali się ze mną pod numerem telefonu 794 551 474 lub pod numer mamy mojego syna, czyli 733 402 812. Proszę o pomoc – mówi Henryk Kępowicz.
Co na to policja? – Z relacji świadków i naszych wstępnych ustaleń wynika, że audi kierował 23-latek, który zginął w wypadku. Co ważne, wśród świadków są także osoby postronne. Wykonaliśmy wszelkie niezbędne czynności, które mają na celu odtworzenie przebiegu zdarzenia. Zabezpieczyliśmy samochód i ciało do badań laboratoryjnych. One wskażą dokładnie, kto kierował pojazdem. Z tego, co ustaliliśmy, samochód nie należał do 23-latka. To auto jest na zagranicznych numerach rejestracyjnych i zostało niedawno sprowadzone do kraju, ale nie dokonano jego przerejestrowania – mówi młodszy aspirant Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Akcja CBŚP w Kielcach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?