Pseudokibice planowali ustawkę w gminie Łopuszno

Przyjechali na trzy busy, mieli przy sobie rękawice bokserskie i ochraniacze na zęby, umówili się na bijatykę z pseudokibicami z Warszawy… - tak mówią policjanci o 19 mężczyznach z województwa dolnośląskiego. Według stróżów prawa w sobotę w lesie koło Łopuszna miało dojść do ustawki pseudokibiców...

- Bardzo dużo policyjnych radiowozów jeździ na terenie gminy Łopuszno – alarmowali w sobotnie popołudnie czytelnicy „Echa Dnia”. Jak opowiadali, w kilka minut przez gminę przejechało kilkanaście oznakowanych policyjnych furgonetek i osobowych radiowozów.

Uwagę mieszkańców gminy zwróciły nie tylko policyjne auta. Wcześniej ktoś zauważył trzy podejrzanie wyglądające busy na rejestracjach z okolic Wrocławia ustawione na jednej z leśnych dróg w gminie Łopuszno. – Zgłoszenie podjęły oddziały prewencji kieleckiej policji. Na miejsce pojechały patrole, które przeczesując teren natrafiły na wspomniane busy - opowiadał Mariusz Bednarski z biura prasowego świętokrzyskiej policji.

W busach łącznie podróżowało 19 mężczyzn, na początku twierdzili że z Wrocławia do gminy Łopuszno przyjechali po to, aby zbierać grzyby. – Policjanci szybko ustalili, że są to kibice z Wrocławia, którzy umówili się w tym właśnie miejscu, w gminie Łopuszno, z kibicami z Warszawy. Pomiędzy grupami miało prawdopodobnie dojść do starcia siłowego, o czym świadczyć miały znalezione w busach rękawice bokserskie, ochraniacze na zęby oraz tzw. owijki na ręce. Każdy z mężczyzn miał po jednym komplecie tych przedmiotów – wyjaśniał dalej Mariusz Bednarski.

Policjanci ustalają jakich klubów piłkarskich i której ligi sympatykami są mężczyźni oraz ich niedoszli sparing-partnerzy. – Kibice z Warszawy nie zdążyli dojechać na miejsce. Nasza akcja udaremniał walkę na leśnym ringu, która mogła skończyć się tragicznie. Mężczyźni zostali wylegitymowani na miejscu. Po kontroli policyjnej wszystkich odeskortowano do granicy województwa – mówi świętokrzyski policjant.