Dramat wydarzył się kilkanaście minut przed godziną 14. Krajową trasą numer 74 od Końskich w kierunku Kielc jechał renault thalia na łódzkich numerach rejestracyjnych.
- Nasze wstępne ustalenia wskazują, że wychodząc z łuku drogi renault najprawdopodobniej znalazł się na lewym pasie i tu zderzył się czołowo z volkswagenem golfem, którym z przeciwka jechał 34-letni mieszkaniec Gdańska - relacjonował na gorąco starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Po zdarzeniu oba samochody wypadły z jezdni i zatrzymały się w rowie.
Z pierwszego sygnału, jaki wpłynął do służb ratunkowych kwadrans przed godziną 14 wynikało, że poszkodowane zostały cztery osoby. Do akcji ruszyły karetki (w tym śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego), pięć zastępów straży pożarnej, policjanci.
- Gdy służby dotarły na miejsce okazało się, że samochody są bardzo mocno zniszczone. Dwie osoby z renaulta zginęły, stan trzeciej lekarze określali jako ciężki - opowiadał starszy sierżant Karol Macek z kieleckiej policji.
Ofiary to 72-letnia kobieta i 71-letni mężczyzna z renault. Nieprzytomny 32-letni mężczyzna z renaulta , syn 71-latka oraz 34-latek z golfa zostali zabrani do szpitala. Gdańszczanin był po kraksie przytomny. Policjanci sprawdzili go alko-matem , był trzeźwy.
Osoby przypatrujące się pracy służb wskazywały, że wśród rzeczy z rozbitego renaulta jest przedmiot przypominający fotelik. Pojawiło się podejrzenie iż w aucie prócz dorosłych mogło być jeszcze dziecko. Nie potwierdziło się to. Uszkodzony przedmiot był walizką. Jeden pas drogi w miejscu wypadku był przez pewien czas całkowicie zablokowany a ruch odbywał się wahadłowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?