34-latek jeździł po placu ścigaczem marki suzuki. Z relacji, do jakich dotarli policjanci wynikało, że kręcił „bączki”, jeździł na tylnym kole. Kilkanaście minut przed godziną 15 doszło do tragedii.
- Mężczyzna stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w barierki oddzielające parking od zalewu. Uderzenie, choć 34-latek miał kask, okazało się śmiertelne - przekazywał starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Na miejscu wypadku pracowali policjanci i prokurator.
ILE DAJEMY DZIECKU DO KOPERTY NA KOMUNIĘ ŚWIĘTĄ?
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?