Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda w zalewie w Chańczy skażona. Wykryto w niej bakterie kałowe

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Tak wygląda woda na zalewie w Chańczy przy zaporze. Pełno unoszących się na niej padłych małży, a przy brzegu czuć fetor.
Tak wygląda woda na zalewie w Chańczy przy zaporze. Pełno unoszących się na niej padłych małży, a przy brzegu czuć fetor. Dawid Łukasik
Nie bez powodu kilka dni temu na brzegu zalewu w Chańczy, na styku powiatów kieleckiego i staszowskiego, znalazły się padnięte małże. Badania Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach wykazały, że woda skażona jest enterokokami kałowymi. Bardzo prawdopodobne, że ktoś spuścił do zbiornika lub do któregoś z jego dwóch dopływów ścieki.

Małże woda na brzeg wyrzuciła w miniony weekend. Zaalarmował nas o tym jeden z czytelników, który przeraził się skalą znajdujących się na brzegu mięczaków i tym, że akwen mógł zostać zanieczyszczony. Małży były bowiem setki, jeśli nie tysiące.

We wtorek, 3 lipca, próbki wody do badań pobrali pracownicy Urzędu Gminy Raków oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach. Ci pierwsi przekazali je Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach, drudzy dokonali analizy we własnym laboratorium.

Sanepid wykazał, iż woda jest skażona. Wyszło, że znajdują się w niej enterokoki kałowe. Dopuszczalny zakres wynosi 400 jednostek bakterii na 100 mililitrów, zaś w próbce wody pobranej przy plaży obok zapory było 630 jednostek, a w próbce wody pobranej przy wieży ratowniczej – 670.

- Tak złe wyniki otrzymaliśmy pierwszy raz, odkąd zlecamy badania wody. W związku z tym ostrzegamy, by nie kąpać się i nie wchodzić do wody – mówi Agnieszka Rejnowicz, kierownik referatu do spraw rolnictwa, ochrony środowiska i gospodarki odpadami w Urzędzie Gminy Raków.

Urzędnicy zapowiadają, że jeszcze raz pobiorą wodę z zalewu do analizy. – Prawdopodobnie stanie się to w poniedziałek. Pobierzemy także próbki wody z rzeki Łagowicy, jednego z dwóch dopływów zbiornika. Dokonamy także badania ścieków z oczyszczalni w Rakowie, żeby sprawdzić, czy to nie tu tkwi przyczyna skażonej wody – dodaje Agnieszka Rejnowicz.

Badania sanepidu i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach wyszły jednak rozbieżne. Według inspektoratu jakość wody nie uległa pogorszeniu. Jak czytamy w piśmie skierowanym między innymi do Urzędu Gminy Raków i kierownika zbiornika wodnego Chańcza Jarosława Kubicy, „(…) nie ustalono jednoznacznie przyczyny pojawienia się dużej liczby martwych osobników z gatunku szczeżuja pospolita (…) a podstawowe parametry nie odbiegają od wartości zmierzonych we wcześniejszych miesiącach (…)”.

- Odczyn pH wody to 8,63, a zawartość tlenu wynosi 10,5 miligrama na litr, czyli jest dość wysoka. Wszystko jest zatem w normie, ale przypominam, że dokonaliśmy badań fizyko-chemicznych. Sanepid sprawdził zaś wodę pod kątem bakteriologicznym, stąd też różnica – wyjaśnia Waldemar Wach, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach. Dodaje, że niedawno pobrane próbki wody będą wykorzystane także do badań wielu innych, szczegółowych parametrów.

Co na to wszystko Konrad Myślik, rzecznik prasowy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, pod który podlega zapora na wpadającej do zbiornika rzece Czarnej Staszowskiej? – Trudno przesądzić, z jakiego powodu małże padły, ale wykrycie enterokoków oznacza, że najprawdopodobniej ktoś spuścił do któregoś z dopływów zbiornika surowe ścieki. Jeśli tak się stało, to będzie kłopot. Czas teraz na dalsze działania, które przybliżą faktyczny powód zaistniałej sytuacji – mówi Konrad Myślik.

- Aby zgodnie z nową ustawą o prawie wodnym zalew w Chańczy stał się w tym sezonie letnim miejscem okazjonalnie wykorzystywanym do kąpieli przez 30 dni, musi zostać do nas przez Urząd Gminy Raków w tym celu zgłoszony, a my musimy wydać odpowiednią decyzję i go nadzorować – podkreśla Grażyna Majewska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach.

- Z tego, co się orientuję, na razie zbiornika u nas nie zgłoszono. Gdyby tak się stało, nie zostałby dopuszczony ze względu na wykryte bakterie. Enterokoki kałowe mogą pochodzić ze spuszczonych ścieków, ale to na razie nic pewnego. Całkiem możliwe, że jeśli będą korzystne warunki pogodowe, to już wyniki analiz wody pobranej za kilka dni mogą wyjść dobre. Woda przecież naturalnie sama się oczyszcza. Na razie lepiej do zbiornika w Chańczy nie wchodzić. Enterokoki kałowe to poważne bakterie i lepiej nie ryzykować - zaznacza Grażyna Majewska.

Zalew w Chańczy jest jednym z najbardziej popularnych akwenów rekreacyjno-wypoczynkowych w województwie świętokrzyskim. Znajduje się w pobliżu Chańczy, na rzece Czarnej Staszowskiej, ale dopływa do niego także druga – Łagowica. Zalew powstał w latach 1974-1984. Jego powierzchnia to 340 hektarów. Położony jest na wysokości 216 metrów nad poziomem morza, a otaczają go wzgórza. Dzięki tej ładnej okolicy zbiornik przyciąga rocznie wielu wypoczywających.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie