Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek pomiędzy Rakowem a Chańczą. Trzy osoby zginęły

Michał Nosal
Aleksander Piekarski
Dramatyczny poranek w powiecie kieleckim. W wypadku na trasie pomiędzy Rakowem a Chańczą życie straciły trzy osoby. Doszło do niego po godzinie 6.30 w czwartek. Dwie godziny później niedaleko miejsca wypadku prawdopodobnie na zawał serca zmarł dziadek jednego z uczestników wypadku.

Czwartkowy dramat rozegrał się około godziny 6.30 na prostym leśnym odcinku trasy wojewódzkiej między Rakowem a Chańczą. Jak przekazywali policjanci, kropił deszcz i jezdnia była śliska. Od strony Chańczy jechał opel omega na numerach rejestracyjnych z powiatu staszowskiego. Podróżowali nim trzej mężczyźni z powiatu staszowskiego, wszyscy w wieku około 40 lat. Za kierownicą siedział 47-letni mężczyzna, mieszkaniec jednej z miejscowości powiatu staszowskiego. Z przeciwka, od strony Rakowa jechała honda CRV prowadzona przez 22-latka z powiatu kieleckiego.

Wypadek i dym spod maski

- Wstępne ustalenia policjantów wskazują iż kierowca opla podczas wyprzedzania najprawdopodobniej stracił panowanie nad autem. Omega ustawiła się poprzek drogi, po czym w jej prawy bok uderzyła honda. Postępowanie wyjaśni, jaki dokładnie przebieg miał wypadek - relacjonował z miejsca wypadku starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Po zderzeniu spod maski opla zaczął wydobywać się dym. Kierowcy innych aut, które zatrzymały się przy wypadku, użyli gaśnic ze swych wozów, by zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia. Zużyli ich łącznie 10. Gdy na miejscu pojawili się pierwsi strażacy- druhowie z jednostek w Rakowie i Chańczy - dogasili komorę silnika pianą. 22-letni kierowca hondy wysiadł z niej o własnych siłach. Był trzeźwy. Przewieziono go do szpitala.

Nikt z opla nie przeżył

- Kiedy ochotnicy dotarli na miejsce, okazało się, że mężczyźni z opla są w nim uwięzieni. Druhowie używając sprzętu hydraulicznego rozpoczęli ich uwalnianie. Gdy wydobywali z wraku pierwszą z osób, na miejscu pojawiły się dwa zastępy strażaków ze Staszowa. Wydobyli oni z omegi dwóch pozostałych mężczyzn. Niestety lekarz stwierdził zgon całej trójki - informował brygadier Marcin Charuba, oficer prasowy kieleckiej straży pożarnej.

Tragedia miała jeszcze jedną odsłonę. Przy rondzie na obwodnicy Rakowa zasłabł i zmarł 66-letni mężczyzna, dziadek 22-latka z hondy. Najprawdopodobniej nie wytrzymało jego serce.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w gminie Raków. Śmierć dziadka uczestnika wypadku między Rakowem a Chańczą

ZOBACZ TAKŻE:
Wypadek na Sienkiewicza w Łodzi. Pijany kierowca zatrzymany po pościgu

(Źródło:dzienniklodzki.pl)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie