Tego szacunku i odpowiedzialnej miłości do zwierząt uczono w niedzielę podczas Dnia Świętego Franciszka w Parku Etnograficznym w Tokarni.
We mszy świętej odprawionej przez franciszkanina w zabytkowym kościele z Rogowa grzecznie uczestniczyło kilka psów razem ze swoimi właścicielami. Po nabożeństwie wszyscy zostali pobłogosławieni i pokropieni wodą święconą. Przedstawiciele Fundacji Epircates i wolontariusze Lubeskiego Egzotarium przywieźli ze sobą gady znalezione na śmietniku lub podrzucone do schroniska dla zwierząt egzotycznych: pytony tygrysie, agamę brodatą. - Jeden z tych pytonów był prezentem komunijnym. Fundatorowi nie przyszło do głowy, że wąż może dorosnąć do 8 metrów - wyjaśnia Bartłomiej Gorzkowski, prezes Fundacji Epicrates. Ubolewa, że w Polsce można bez problemu kupić egzotyczne gady w Internecie, zamówić "jadowitą“ przesyłkę z Czech. Niedawno do schroniska trafił skorpion kupiony 7-letniemu dziecku i śmiertelnie jadowity mokasyn miedziogłowiec z rodziny grzechotników. Jego nastoletni właściciel kupił węża na portalu internetowym i przez kilka miesięcy hodował w domu w pudełku po butach. Wpadł, kiedy druga przesyłka została przechwycona przez rodziców. - Dobrze, że wąż był młody i nikogo nie ukąsił - mówi Gorzkowski. Przypomina, że w Polsce legalnie lekarz może podać pacjentowi tylko surowicę przeciwko jadowi żmii zygzakowatej, bo ten środek znajduje się na liście leków dopuszczonych przez Ministerstwo Zdrowia. Antidotum przeciwko jadowi węża egzotycznego miewają tylko ogrody zoologiczne. - Ludzie kupując egzotyczne zwierzęta bardzo często kierują się modą. Kiedy Natasza Urbańska pojawiła się z wężem boa na szyi, w Lublinie wykupiono wszystkie węże. Takie nieprzemyślane zakupy kończą potem na śmietniku albo w naszym egzotarium - mówi Gorzkowski. Podkreśla, że zanim zdecydujemy się kupić egzotycznego gada, pająka, czy skorpiona, należy zapoznać się z biologią takiego zwierzęcia. - Bo każde potrzebuje od nas czasu, sprzątania, karmienia i zabiegów higieniczno - pielęgnacyjnych - mówi Gorzkowski.
W prowadzonym przez Fundację Egzotarium Lubelskim przebywa obecnie ponad 70 żółwi czerwonolicych (również popularnych prezentów dla dzieci). Niestety, takie malutkie, urocze żółwiki szybko rosną, i bardzo brudzą w terrarium więc dość szybko się nudzą swoim właścicielom, którzy wypuszczają je na wolność lub podrzucają do schroniska. - Te żółwie należą do gatunków inwazyjnych, dość dobrze adaptują się do naszych warunków i mogą stać się przyczyną katastrofy ekologicznej pożerając ikrę rybią. Od 1994 do 1997 roku do Polski sprowadzono ponad 448 tysięcy tych żółwi. W lasach w okolicach Lublina widziano już ich samice składające jaja - mówi Gorzkowski.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?