"Świętokrzyski Sztetl" w Chmielniku oficjalnie otwarty

Gościem specjalnym na otwarciu był 95-letni klezmer Leopold Kozłowski.
(fot. archiwum)

Ośrodek mieści się w dawnej chmielnickiej synagodze. Pod jego działalność obiekt został wyremontowany, zyskał nowy blask. Co prawda do częściowego zwiedzania został udostępniony już w czerwcu, ale trwały jeszcze ostatnie prace wykończeniowe, związane między innymi z odnową babińca, czyli miejsca, gdzie modliły się kobiety. To właśnie w nim nastąpiło niedzielne otwarcie. Zainaugurował je pokaz tańców żydowskich w wykonaniu zespołu Kamena.

- Prezentował się świetnie, bo podłoga tam jest częściowo szklana i lampy z pomieszczenia niżej pięknie podświetlały dawny babiniec. Efekt podkreślały jeszcze zachowane oryginalne fragmenty malowideł ściennych - mówi Agnieszka Dziarmaga, kierownik Ośrodka Edukacyjno-Muzealnego "Świętokrzyski Sztetl" imienia Majera Małego w Chmielniku.

W tym miejscu przypomniano także historię powstania ośrodka oraz jego największą atrakcję - znajdującą się pod babińcem szklaną bimę, zaprojektowaną przez Mirosława Nizio.

- To jedyny tego typu obiekt na świecie. Do jego wykonania zużyto 5 ton specjalnego szkła. Wszystkie połączenia konstrukcyjne zostały wykonane za pomocą niewidocznych dla oka klejów i podkonstrukcji pleksiglasowej. Całość utwardzono promieniami ultrafioletowymi. Było to ogromne wyzwanie i karkołomne przedsięwzięcie - oceniają Beata i Sławomir Oleszczukowie z Wrocławia, których firma "Witraże" wykonała szklaną bimę.

W niedzielę otwarto także salę Leopolda Kozłowskiego - Honorowego Obywatela Chmielnika. Została wyposażona w wiele pamiątek z nim związanych, między innymi kolekcję zdjęć, statuetki, dyplomy, płyty i medale. 95-letni Leopold Kozłowski był obecny na otwarciu, które uświetnił grając koncert w szklanej bimie. Oprócz niego wystąpili także Kamila Klimczak, Ludmiła Worobec-Witek, Artur Jaroń i Marzena Trzebińska.

- Na otwarcie przyjechało wielu gości. Każdy był pod wielkim wrażeniem obiektu, który po zakończeniu prac wygląda wspaniale. Bardzo nas to cieszy, podobnie jak fakt, że wreszcie ośrodek jest udostępniony do zwiedzania w całości - podkreśla Agnieszka Dziarmaga.