O godzinie 21.30 w czwartek dyżurny kieleckiej policji odebrał telefon. Z prośbą o interwencję dzwoniła 48-letnia mieszkanki gminy Łopuszno. Kobieta relacjonowała funkcjonariuszowi, że po kłótni z mężem uciekła z domu. Obawiała się o dwójkę swoich dzieci: 12- i 14-letnie, które zostały z mężczyzną.
- Gdy na miejsce przyjechali pierwsi policjanci, funkcjonariusze ze Strawczyna, okazało się, że mężczyzna zamknął się w domu i dysponuje bronią gazową - opowiada wysoki rangą funkcjonariusz świętokrzyskiej policji.
Mundurowi wezwali posiłki. - 45-letni mężczyzna - stojąc na balkonie - oddał kilka strzałów w kierunku policjantów. Policjantom udało się odwrócić uwagę mężczyzny i wyprowadzić z domu dzieci. Potem weszli do budynku, by obezwładnić napastnika. Zastali go z siekierą w ręce - opowiada oficer.
45-letni mężczyzna został przez policjantów zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Jak się później okazało, miał blisko promil alkoholu w organizmie. Policjanci mówią, że może mu teraz grozić nawet 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?