Zobacz także: 1 osoba nie żyje, kierowca był pijany
(Dostrawca: x-news)
Szef tarnobrzeskiej policji jest na urlopie. W niedzielę około godziny 22 jechał prywatnym wozem przez gminę Wilczyce. W Jakubowicach na drogę przed jego samochód wyjechał opel vivaro.
- W terenie zabudowanym, gdzie nie da się rozwinąć prędkości, furgonetka jechała dość szybko i zniknęła mi z oczu. Chwilę później zobaczyłem ją w rowie. Samochód leżał na boku. Zatrzymałem się, by zapytać czy kierowca nie potrzebuje pomocy i już z daleka poczułem od niego alkohol. Mężczyzna zapewniał, że jechał sam i nic mu się nie stało, dla pewności sprawdziłem jednak latarką, czy w furgonetce lub obok nie ma jeszcze kogoś - opowiada podinspektor Stanisław Sekuła i dodaje: - Kierowca próbował odejść, ale kazałem mu czekać. Musiałem dodać, że jestem policjantem i jest to polecenie wiążące. Przytrzymałem go chwilę, ale nie było potrzeby używać siły.
Przy rozbitym dostawczaku zatrzymał się także młody kierowca tira gotów udzielić pomocy, gdyby zaszła taka potrzeba. Wkrótce na miejsce przyjechali wezwani mundurowi. Badanie trzeźwości szybko wykazało, dlaczego 60-letni kierowca opla vivaro chciał uniknąć spotkania z policją. Mężczyzna z gminy Obrazów miał 1,7 promila alkoholu w organizmie.
- 60-latkowi mogą teraz grozić dwa lata więzienia i zakaz kierowania. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy - opowiada starszy posterunkowy Beata Lipiarz z Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?