Skazany za zabójstwo mieszkaniec Sandomierza ukrywał się w Szwajcarii

Wystawiono za nim Europejski Nakaz Aresztowania, poszukiwano go listem gończym... W minionym tygodniu namierzyli go świętokrzyscy kryminalni. Chodzi o 44-letniego mieszkańca Sandomierza skazanego za zabójstwo, którego dokonał 17 lat temu.
W 1999 roku policjanci zatrzymali sandomierzanina podejrzewając go o zamordowanie mieszkańca podwarszawskich Ząbek.. - Za to zabójstwo Sąd Okręgowy w Warszawie skazał mężczyznę na karę 15 lat pozbawienia wolności - opowiadał komisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

W trakcie odbywania kary mężczyzna starał się o przedterminowe zwolnienie. - W sierpniu 2012 sąd postanowił o warunkowym przedterminowym zwolnieniu mężczyzny z odbywania kary, przydzielając kuratora sądowego oraz nakładając na niego obowiązki - tłumaczył dalej Kamil Tokarski.

Zamiast jednak stosować się do zaleceń sądu mężczyzna zaraz wyjechał z Polski. - Już rok po wyjściu na wolność w Luksemburgu, będąc w stanie nietrzeźwości spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia. W maju 2014 roku tamtejszy sąd wydał wyrok, lecz mężczyzna zaczął się ukrywać - zaznaczał komisarz Tokarski.

Jak dodawał, polski wymiar sprawiedliwości postanowił upomnieć się o mężczyznę. W 2015 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wystawił za nim list gończy w celu osadzenia i odbycia kary. W poszukiwania włączyli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

- Ich ustalenia pomogły w zlokalizowaniu i zatrzymaniu 44-latka. Początkowo świętokrzyscy kryminalni namierzyli mężczyznę we Francji, lecz sandomierzanin szybko zmienił swoją lokalizację. W między czasie wystawiono za nim europejski nakaz aresztowania. Ostatecznie ustalono, że 44- latek na stałe przebywa w Szwajcarii. Policjanci przekazali tą informację do tamtejszej policji, za pośrednictwem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji. Później sprawa potoczyła się bardzo szybko - wyjaśniał rzecznik świętokrzyskich policjantów.

W miniony piątek 44-letni sandomierzanin został zatrzymany, a w piątek przetransportowano go do Warszawy, gdzie czeka w areszcie na decyzję sądu. Zostało mu do odsiedzenia jeszcze cztery lata wyroku za zabójstwo...