W analogicznym okresie w 2006 roku sandomierscy strażacy odnotowali 665 zdarzeń. Obecnie przeważają tzw. miejscowe zagrożenia czyli: wypadki, pompowanie wody z zalanych piwnic, usuwanie połamanych gałęzi.
Tegoroczny licznik, zdaniem strażaków najbardziej podkręciły anomalia pogodowe. Tylko w lipcu w czasie huraganowych wiatrów sandomierscy strażacy interweniowali prawie sto razy. W czasie ataku wiatru, odebrali w ciągu kilku godzin około trzydziestu zgłoszeń.
Straż pożarna, kojarzona do połowy lat 90-tych z pożarami, zmieniła swoje oblicze. Strażacy już nie tylko gaszą ogień. Oprócz tego nurkują, wspinają się, neutralizują substancje chemiczne, pomagają wyciągać z rozbitych samochodów osoby poszkodowane.
Strażacy są wzywani do różnych przypadków. Na przykład na drzewo wejdzie kot i nie sam nie zejdzie. Wtedy przyjadą strażacy. Nie tylko koty, psy, ptaki mogą liczyć na pomoc strażaków. W powiecie ostrowieckim do kanału w garażu wpadł koń. Przez kilka godzin zwierze ratowali właśnie strażacy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?