Bardzo podobało mi się określenie "nasz serial". Nie wiem czy filmowcy zdają sobie z tego sprawę jak wielu osobom sprawili radość. Po pierwsze mieszkańcom Sandomierza, jak i zwykłym przechodniom, którzy mogli podpatrywać jak tworzy się serial a do tego spotkać wielu znanych aktorów. A po drugie dano wielu statystom (byłem jednym z nich) możliwość przeżycia niezwykłej przygody, pomimo tego że będą zauważalni przez sekundę w serialu, a może też wielu z nas nie odnajdzie na ekranie. I pomimo tej jednosekundowej "roli":) czujemy jakbyśmy tworzyli ten serial. Rozmawiając ze znajomymi, którzy brali też udział w statystowaniu, widzę że każdy z nas reaguje tak samo. Śledzi każde wzmianki o serialu i czeka na emisje serialu z niecierpliwością.
Nie chciałbym wyjść tutaj na kogoś, kto się przechwala ale jestem osobą która chyba dostała najlepszy "prezent" od filmowców. W sierpniu oraz październiku powierzono mi rolę dublera Pana Artura Żmijewskiego. Nie byłem oczywiście kaskaderem, bo do tego trzeba wielu lat pracy ale zastępowałem Pana Artura w bezpiecznych scenach. Naprawdę niezwykła przygoda. A do tego ciągnie się ona za mną ponieważ znajomi, albo wypytują ciągle o ten serial albo zdarza się że mówią do mnie Artur:)
Dziękuje twórcom "Ojca Mateusza" w imieniu swoim jak i moich znajomych którzy brali udział w statystowaniu za danie nam możliwości udziału w takiej przygodzie. I z niecierpliwością czekamy na emisję serialu oraz na kolejny przyjazd do Sandomierza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?