Przed godziną 8 we wtorek boczną drogą w Linowie przejeżdżał autobus dowożący dzieci do szkoły w Zawichoście.
- Prócz 56-letniego kierowcy w aucie była 15 dzieci w wieku od 6 do 13 lat oraz ich opiekun. W pewnym momencie z komory silnika autobusu zaczął wydobywać się dym. Kierowca gdy to zauważył, błyskawicznie zareagował. Zjechał na pobocze, zaparkował autobus i gaśnicą ugasił komorę silnika. Nie było w niej otwartego ognia a jedynie dym - opowiada starszy aspirant Jacek Kulita, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Pierwsze oceny wskazywały, że doszło najprawdopodobniej do zwarcia w instalacji auta. Dzieci przesiadły się do innego autobusu i nim dojechały na lekcje. Krótko później szkołę odwiedzili policjanci. Chcieli upewnić się, że nikomu nic się nie stało. Tak też właśnie było.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
