Zarzut usiłowania zabójstwa żony i córki dla mieszkańca gminy Bliżyn

Zobacz także: Rodziła i dusiła, a zwłoki noworodków chowała w zamrażarce. Ruszył trzeci proces zabójczyni z Lubawy

(Dostawca: x-news)

W niedzielne popołudnie skarżyscy policjanci dostali dramatyczny sygnał o tym, że w jednym z domów w gminie Bliżyn ojciec zaatakował matkę i córkę. - Z przekazanych informacji wynikało, że 65-letni mąż zaatakował swoją żonę i córkę, zadając im uderzenia w głowę gumowym młotkiem - wyjaśniał Damian Szwagierek, oficer prasowy skarżyskiej policji.

Wraz ze stróżami prawa na miejsce wezwano karetkę pogotowia. Szybko okazało się, że pomoc ratowników medycznych będzie niezbędna. - Funkcjonariusze po wejściu do domu zastali dwie kobiety, które próbowały przytrzymywać napastnika. Mundurowi natychmiast ruszyli im na pomoc obezwładniając mężczyznę. Pokrzywdzone kobiety posiadały widoczne obrażenia głowy. Do czasu przyjazdu karetki policjanci pomogli kobietom - dodawał Damian Szwagierek.

Jak wyjaśniał w jednym z pokojów policjanci znaleźli gumowy młotek miał używać mężczyzna do zadawania obrażeń swym ofiarom.
Mężczyzna został zatrzymany, ale stan jego zdrowia nie pozwalał na to, by mógł trafić do policyjnej celi. Został przewieziony na oddział Świętokrzyskiego Centrum Psychiatrii w Morawicy. - Zebrane materiały pozwoliły na przedstawienie mężczyźnie zarzutu usiłowania zabójstwa dwóch osób - mówiła Małgorzata Gicewicz, pełniąca obowiązki wiceszefa Prokuratury Rejonowej w Skarżysku-Kamiennej.
Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o areszt dla mężczyzny. - Sąd Rejonowy w Skarżysku-Kamiennej postanowił przychylić się do wniosku prokuratury i aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Z uwagi na stan zdrowia podejrzanego sąd zdecydował o tym, aby wniosek rozpatrywać na posiedzeniu wyjazdowym. Skład orzekający zebrał się w szpital, w którym przebywał podejrzany - tłumaczył sędzia Jan Klocek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

Poza najpoważniejszymi zarzutami prokuratura będzie także badała kwestię znęcania się 65-latka nad swoją rodziną. - Mężczyzna nie przyznawał się do tego, że znęcał się nad żoną i córką. Jeśli zaś chodzi o wydarzenia z niedzielnego popołudnia, to zasłaniał się niepamięcią - dodawała prokurator Gicewicz.

"Echo Dnia" nieoficjalnie ustaliło, że do ataku 65-latka na żonę i niepełnoletnią córkę doszło w chwili, gdy obie leżały w łóżkach i oglądały telewizję. Mężczyzna miał znienacka rzucić się na kobiety i uderzać je gumowym młotkiem po głowach. Zabezpieczony młotek ważył około kilograma, był - jak mówili policjanci - dosyć masywny. Matka usiłowała walczyć z mężem, córce udało się wyrwać i zadzwonić po policję. Gdy stróże prawa dotarli, obie kobiety miały obrażenia na głowach, były też mocno zakrwawione.

Atrakcyjne mieszkanie może być Twoje. Wystarczy 29 złotych