Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężkie życie przy "siódemce"

Mateusz Bolechowski
Od kilku tygodni przejście wzdłuż remontowanej „siódemki” to koszmar. Stare chodniki rozebrano, nowych cały czas nie ma.
Od kilku tygodni przejście wzdłuż remontowanej „siódemki” to koszmar. Stare chodniki rozebrano, nowych cały czas nie ma. M. Bolechowski
W Suchedniowie trwa wielki remont drogi. Kierowcy stoją w korkach, a pieszym rozkopali chodniki.

Przebudowa trasy E-7 w Suchedniowie to duża uciążliwość dla kierowców. Ale piesi wcale nie mają lepiej. Miesiąc temu zlikwidowano stare chodniki wzdłuż drogi. Nowych nie ma do dziś.

Powoli zmierzają do końca prace przy remoncie trasy E-7 na odcinku od Suchedniowa do Kielc. Ta wielka inwestycja była bez wątpienia potrzebna, bo krajowa trasa na żadnym odcinku nie wyglądała tak fatalnie, jak na wspomnianym. Jak można było się spodziewać, remont tak ruchliwej drogi był bardzo uciążliwy dla kierowców. Pokonanie trzydziestokilometrowego odcinka Suchedniów - Kielce zajmowało nawet półtorej godziny. Miejscowi kierowcy wybierali objazdy przez Psary lub Zaleziankę, obcy stali w korkach. Roboty mają się planowo zakończyć z ostatnim dniem października.

- Wkrótce ma powstać trasa ekspresowa, wtedy obecną "siódemkę" oddamy gminom - mówi Ewa Sayor, dyrektor kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Niestety, nie tylko właściciele aut, ale i piesi odczuwają skutki wielkiej budowy.
ROZKOPALI I CO DALEJ

Blisko miesiąc temu maszyny rozkopały chodnik wzdłuż ulicy Warszawskiej w Suchedniowie. A na długim odcinku chodnika nadal nie ma. Tam, gdzie już położono kostkę, mieszkańcy też nie są zadowoleni. Ich zdaniem nie wszędzie położona jest tak, jak trzeba. W dodatku po nowym chodniku zdarzało się jeździć maszynom i samochodom i tam wymaga już poprawek. Ale jest, a na większej części ulicy zamiast chodnika jest rozorana ziemia i piasek.

- Ja pracuję za granicą, we Włoszech. Tam podobne rzeczy byłyby nie do pomyślenia. Przecież tędy dzieci chodzą do szkoły. Nie da się przejechać rowerem, nie mówiąc o wózku z dzieckiem - mówi Leszek Malczyk z Suchedniowa. Ludzie denerwują się na tę sytuację. - Po co rozkopywali całą ulicę, skoro nie kładą jeszcze chodnika? Takie rzeczy były normalne za komuny, ale nie teraz - mówią. Jak się dowiedzieliśmy, podobnie było przy ulicy Kieleckiej.

BRAK POROZUMIENIA

Rozkopanie starego chodnika trwało krótko. Położenie kostki zajmuje na pewno sporo więcej czasu. Obie roboty wykonują dwie różne firmy. Czy nie można było skoordynować tych prac tak, by nie ucierpieli mieszkańcy? Radny Rady Miasta w Suchedniowie Paweł Słoma rozkłada ręce.

- Chodzę tędy codziennie i też mnie to denerwuje. Interweniowałem w gminie, ale skutku nie widać. Takie prowadzenie robót to nonsens, zresztą, nie jedyny. Dopiero co maszyny zniszczyły fragment chodnika, który ułożono dwa lata temu, co prawda to nie była kostka, tylko płytki, ale były w dobrym stanie - uważa radny.

O sprawie poinformowaliśmy Ewę Sayor. - Na pewno zwrócę uwagę firmom, by nie rozkopywano wszystkiego od razu. Też mieszkam w Suchedniowie i odczuwam skutki tej wielkiej inwestycji. Ale proszę o cierpliwość, prace powinny się zakończyć do końca tego miesiąca - mówi dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg w Kielcach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie