Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Błoto na ulicy Żeromskiego

Mateusz Bolechowski
Kiedy woda zamarznie, samochody wpadają w poślizg - mówią mieszkańcy ulicy Żeromskiego.
Kiedy woda zamarznie, samochody wpadają w poślizg - mówią mieszkańcy ulicy Żeromskiego. M. Bolechowski
Na ulicy Żeromskiego w Suchedniowie w jednym miejscu droga jest zalana wodą. Od lat nie można rozwiązać problemu.

Mieszkańcy twierdzą, że drogą na ich ulicy od lat nikt nie chce się zająć. A woda na ulicy sprawia, że jest niebezpiecznie. Szczególnie zimą, kiedy zamarza i samochody wpadają w feralnym miejscu w poślizgi.

Ulica Żeromskiego w Suchedniowie, dawniej będąca wsią Błoto, leży na uboczu gminy. Jak twierdzi jej mieszkaniec Kazimierz Ołownia, znany niegdyś piłkarz miejscowego Orlicza, drogę w latach 70. w czynie społecznym wybudowali sami mieszkańcy.

- I odtąd nic się tu nie robi. A z roku na rok jest coraz gorzej - uważa. Mniej więcej w połowie ulicy, na jezdni od lat tworzy się potężna kałuża. Woda spływa na asfalt z pobliskiego wzgórza. I do dziś nikt nie może się z tym problemem uporać. Pomimo licznych interwencji w tej sprawie. - O kłopocie informowaliśmy zarówno władze miasta, jak i powiatu, do którego należy droga. Żadnej reakcji - denerwuje się pan Kazimierz.

Szklana pułapka

Rzeczywiście, na drodze stoi głęboka na kilkanaście centymetrów woda. Przydrożny rów jest po brzegi wypełniony wodą. - Ja u siebie musiałam zrobić odwodnienie przez całe podwórko, inaczej zalałoby dom mój i sąsiada - Dorota Odelska pokazuje rury, odprowadzające wodę z rowu. Jak mówią mieszkańcy, najgorzej jest zimą, kiedy woda zamarza.

- Wtedy z lodu tworzy się poprzeczny garb, pług nie jest w stanie go zlikwidować, a samochody raz za razem wpadają w tym miejscu w poślizgi. Czy mamy czekać, aż dojdzie do tragedii? - pytają mieszkańcy ulicy Żeromskiego. Ich zdaniem winny jest powiat, który ponoć w ogóle nie dba o drogę.

Czyj to rów

- Rowów nikt nigdy nie pogłębiał ani nie kosił, robimy to sami, ale efektów nie widać - mówi starsza kobieta. Istotnie, rowy są niemal po brzegi wypełnione zbutwiałymi liśćmi. W tej sprawie zwróciliśmy się do Tomasza Kieresa, dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych przy starostwie w Skarżysku.

- Pojadę tam i zobaczę, jak wygląda sytuacja. Sprawdzę, co da się zrobić - mówi Tomasz Kieres. Jednocześnie drogowiec zaznacza, że przyczyną niedrożności rowów mogą być zapchane przepusty pod wjazdami na posesje. - A to należy do obowiązków właścicieli - dodaje Kieres.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie