- Szliśmy z podleśniczym Tomaszem Mazurem przez las w okolicach ulicy Stokowiec, kilkadziesiąt metrów od linii lasu nagle omal nie weszliśmy na żmiję. Leżała w nasłonecznionym miejscu i wygrzewała się. W naszych lasach występuje ten gatunek, ale o tej porze roku nikt by się nie spodziewał spotkania z tym gadem. Byliśmy bardzo zaskoczeni - opowiada Roman Noworycki z Suchedniowa. Nasz rozmówca twierdzi, że zwierzę było dość żwawe. Żmija o czarnym ubarwieniu miała około pół metra długości, więc był to już dorosły osobnik. - Gdyby nie to, że sam ją zobaczyłem, chyba bym nie uwierzył, że w styczniu można spotkać żmiję - dodaje Roman Noworycki.
Poinformowany przez nas o niecodziennym odkryciu przyrodnik Andrzej Staśkowiak nie kryje zdumienia. - To niemożliwe! Teraz żmija? Takiej obserwacji chyba jeszcze nigdy nie było! Staśkowiak przypuszcza, że gad obudził się z zimowej hibernacji ze względu na ciepło. - Teraz mamy takie temperatury, jak na wiosnę. Pewnie dlatego żmija się obudziła - uważa przyrodnik. Jakie ma szanse na przeżycie? Roman Noworycki martwi się, że chronione zwierze może nie przetrwać nocnych przymrozków.
Problemem dla żmii może być także zdobycie pokarmu. Jeśli zwierzę w por zorientuje się o pomyłce, być może zdoła na czas znaleźć dla siebie ciepłą kryjówkę i bezpiecznie przeczeka do wiosny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?