Nie chcą cyrku ze zwierzętami w Starachowicach

1048 podpisów pod petycją Fundacji Green Dog i Partii Zieloni w sprawie niewynajmowania w mieście gminnych terenów cyrkom, w których występują zwierzęta złożyli w Urzędzie Miasta przedstawiciele tych instytucji. Petycja skierowana jest do prezydenta. Łukasz Kosmala, przedstawiciel Partii Zieloni w Starachowicach oraz Karol Ruzik, prezes Fundacji Green Dog podkreślają, że w Polsce wiele miast wprowadziło już takie zakazy, mimo, że prawo pozwala na wykorzystywanie zwierząt w cyrku.

"Zwierzęta w cyrku przebywają często w obcym dla nich klimacie, oderwane od stada (...). Przetrzymywane są w stalowych klatkach, które opuszczają tylko na czas występów. Nieustannie są przewożone z miejsca na miejsce, co staje się dla nich źródłem dodatkowego stresu. Standardową techniką szkolenia zwierząt cyrkowych jest stosowanie kar cielesnych. Zwierzęta są silne więc do ich kontroli wykorzystuje się środki pełne przemocy i leki uspokajające. Ponieważ tresura odbywa się poza zasięgiem wzroku publiczności, prawda o jej przebiegu pozostaje nieznana większości widzów. Pod płaszczykiem edukacji pokazuje się dzieciom uwięzione, zachowujące się wbrew swojej naturze, ośmieszone zwierzęta" - czytamy w piśmie skierowanym do prezydenta miasta i Rady Miejskiej.

Jak poinformował prezydent Marek Materek podczas konferencji prasowej, wkrótce ustosunkuje się do tego pisma i prawdopodobnie w najbliższym czasie pokazów z udziałem zwierząt w Starachowicach nie będzie.