Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starachowice znów mówią o aferze. Jest list do prezesa Kaczyńskiego

Paweł Więcek
Narasta konflikt o wielkie pieniądze na leczenie w Starachowicach. Czy poseł Krzysztof Lipiec lobbował na rzecz prywatnej kliniki? Przeciw jego działaniom ostro występują inni działacze Prawa i Sprawiedliwości. Napisano list do prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

Zobacz także: J. Kaczyński: Spór o Donalda Tuska miał aspekt personalny

(Dostawca: x-news)

Otwarcie mówi się o politycznych naciskach, by publiczny szpital powiatowy w Starachowicach podpisał niekorzystną dla siebie umowę z prywatną kliniką i przekazał jej ponad 20 milionów złotych z opiewającego na około 80 milionów rocznego kontraktu. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że chodzi o usługi, które dziś szpital może wykonywać we własnym zakresie. Dyrektor szpitala powiatowego Grzegorz Fitas mówi wprost, że taka decyzja oznacza dla kierowanej przez niego placówki upadek.

O tej sprawie już pisaliśmy na echodnia.eu. Dziś pojawiają się nowe, mocno szokujące fakty.

List do prezesa Kaczyńskiego

„Echo Dnia” dotarło do listu, który pod koniec stycznia do prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego wysłał Grzegorz Fitas - dyrektor szpitala powiatowego w Starachowicach, człowiek związany z tą samą partią. Stało się to po naszej publikacji o rzekomych rozmowach posła Krzysztofa Lipca, prezesa świętokrzyskiej organizacji Prawa i Sprawiedliwości, z władzami prywatnej spółki Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca - Centrum Kardiologiczno-Angiologiczne w Starachowicach odnośnie podpisania przez publiczną lecznicę z Klinikami umowy na podwykonawstwo świadczeń medycznych w zakresie kardiologii oraz chirurgii naczyniowej. Chodzi o roczny kontrakt w wysokości około 20 milionów złotych, który po wprowadzeniu przez rząd tak zwanej sieci szpitali ta prywatna placówka ochrony zdrowia po prostu straci.

Artykuł ukazał się na łamach „Echa Dnia” w piątek, 27 stycznia. Wówczas w Radzie Powiatu Starachowickiego nie istniała już koalicja Polskie Stronnictwo Ludowe-Prawo i Sprawiedliwość, choć starostą nadal pozostawał ludowiec Dariusz Dąbrowski. Jednak miesiąc wcześniej wysunięto wniosek o odwołanie go ze stanowiska.

Zdaniem ludowców za wszystkim stał pochodzący ze Starachowic poseł Krzysztof Lipiec. Spekulowano, iż parlamentarzysta chce wyciąć ze stanowiska starostę Dąbrowskiego, gdyż ten stoi na przeszkodzie do zawiązania umowy między szpitalem powiatowym, a Klinikami. Co ciekawe, przeciw dzieleniu się kontraktem z prywatnym podmiotem był i jest także dyrektor publicznej lecznicy - związany z Prawem i Sprawiedliwością Grzegorz Fitas. - Politycy Prawa i Sprawiedliwości obsadzają się w roli lobbystów prywatnych interesów, a powinni się koncentrować na wspieraniu publicznej służby zdrowia - grzmiał marszałek województwa i lider Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie Adam Jarubas.

Krzysztof Lipiec, szef Prawa i Sprawiedliwości w regionie zaprzeczył tym doniesieniom.

Szef klinik i...radny

Szef Klinik w Starachowicach i radny Rady Powiatu Starachowickiego z klubu „Razem dla mieszkańców” Marian Mróz dementował informacje o rozmowach szefostwa placówki z posłem Lipcem. Podkreślił natomiast, iż szpital samorządowy nie będzie w stanie przyjąć wszystkich pacjentów, którzy leczą się w Klinikach. - To rocznie 2100 osób na kardiologii i w granicach 1300 na naczyniówce. Mamy bardzo wysokie oceny od chorych, jeśli chodzi o leczenie. Dlatego podwykonawstwo ma znaczenie przede wszystkim dla dobra pacjentów - mówił Marian Mróz.

Co ciekawe Marian Mróz to radny obecnie rządzącej w powiecie starachowickim koalicji. Pojawiły się głosy oburzenia, że w jego działalności jest konflikt interesów. Z jednej strony jest radnym powiatu do którego należy szpital, z drugiej szefem prywatnej kliniki.
List Grzegorza Fitasa do Jarosława Kaczyńskiego w sprawie działalności Krzysztofa Lipca datowany jest na niedzielę, 29 stycznia. Dzień później Rada Powiatu Starachowickiego zdymisjonowała Dariusza Dąbrowskiego z funkcji starosty. Na jego miejsce powołano Danutę Krępę z Prawa i Sprawiedliwości.

Mocne słowa dyrektora

Grzegorz Fitas podkreśla, że propozycję objęcia stanowiska dyrektora przyjął rok wcześniej „ze względu na możliwość utraty kardiologii w szpitalu”. Jak podaje, pierwszą rozmowę z posłem Lipcem na temat podpisania umowy z Klinikami odbył „kilka tygodni przed problemem z martwym noworodkiem” - to tragiczne wydarzenie miało miejsce na początku listopada. „Wtedy też powiedziałem mu, że przyjąłem to stanowisko, żeby takiej umowy nikt nie podpisał, i tak rozstaliśmy się” - wyjaśnia Grzegorz Fitas.

Potem było kolejne spotkanie - w połowie stycznia tego roku w dniu, kiedy do Starachowic przyjechał Jarosław Kaczyński, by pomodlić się za swoją zmarłą matkę, która pochodziła z tego miasta. Jak wyjaśnia Grzegorz Fitas, poprosił posła Lipca o spotkanie w związku z uzyskaniem informacji, iż tego samego dnia po południu parlamentarzysta umówił się z przedstawicielami władz Klinik. „Prosiłem o zaprzestanie rozmów z Klinikami, a jeżeli tak - to w aspekcie przekazania cesją kontraktu z naczyniówki dla szpitala” - relacjonuje dyrektor.

Tego samego dnia wieczorem ponownie widział się z Krzysztofem Lipcem. „Spotkanie odbyło się o godzinie 22:30 w jego biurze. Stanowisko posła: oddać kardiologię i podpisać umowę na naczyniówkę. Odmówiłem - opisuje Grzegorz Fitas.
List kończy wnioskiem: „Myślę, że aktualna próba odwołania starosty to tylko wstęp do zmiany dyrektora szpitala i powołania takiego, który podpisze wszystko, a kliniki zadbają o reklamę. Podpisanie umowy tak, jak poseł proponuje, spowoduje stopniowe zadłużanie szpitala i w czasie przejęcie go w prywatne ręce”.
- Nie wiem, z jakiego źródła otrzymaliście państwo ten list, ale potwierdzam jego autentyczność. Może i dobrze się stało. Nie chcę już dłużej milczeć w tej sprawie, bo to działa na szkodę szpitala – mówi Grzegorz Fitas.

Aż huczy

W Starachowicach aż huczy od plotek o związkach Krzysztofa Lipca z Klinikami. Do redakcji „Echa Dnia” trafiło pismo podpisane „Mieszkańcy Starachowic”. Większość fragmentów tej korespondencji nie nadaje się do publikacji z uwagi na mocne słowa pod adresem Krzysztofa Lipca. W liście podkreślono, iż szpital powiatowy „funkcjonuje z dobrze wyposażonymi oddziałami zapewniając fachową opiekę i niezbędną pomoc”. O próbie udzielenia Klinikom podwykonawstwa mówi się, że jest „wbrew zasadom ekonomii, zdrowego rozsądku i dobra pacjenta”. Autorzy proszą „Echo Dnia” o interwencję w sprawie tej jak to określają „afery”.

Niezgodność w szeregach

Także część prominentnych działaczy obozu Zjednoczonej Prawicy z regionu ze zdumieniem przygląda się aktywności posła Lipca w tym zakresie, bo w programie partii nie ma słowa o wspieraniu innych placówek służby zdrowia niż te państwowe. Ale nie tylko o to chodzi. W poprzednich latach Prokuratura Okręgowa w Krakowie prowadziła śledztwo dotyczące tej samej prywatnej kliniki działającej w Starachowicach. Jak wynika z naszych informacji, senator Prawa i Sprawiedliwości Jacek Włosowicz wciąż interesuje się sprawą.

Co dalej?

Przez całą środę usiłowaliśmy porozmawiać z Krzysztofem Lipcem o sprawie – bezskutecznie. Parlamentarzysta nie odbierał telefonu i nie odpowiadał na prośby o kontakt. Danuta Krępa, starosta starachowicki i przewodnicząca rady społecznej szpitala powiatowego, nie była gotowa na dłuższą rozmowę. Powiedziała jedynie, iż nie ma zamiaru odwołać Grzegorza Fitasa ze stanowiska. Marian Mróz poprosił o kontakt po południu, ale potem jego telefon milczał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie