Zobacz także: Pożar drewnianego domu w Zakopanem. Z ogniem walczyło 10 zastępów straży pożarnej
(Dostawca: x-news)
Strażacy dostali zgłoszenie o zadymieniu w mieszkaniu 20 minut przed godziną pierwszą w nocy.
- Z naszych ustaleń wynika, że jeden z lokatorów tego mieszkania po północy poszedł na stację paliw po zakupy. Kiedy wrócił, zauważył w mieszkaniu silne zadymienie. Nie miał telefonu, aby powiadomić służby ratunkowe i pobiegł z powrotem na stację paliw. Stamtąd wezwano pomoc - mówi Marcin Nyga, rzecznik prasowy starachowickich strażaków.
Służby ratunkowe były na miejscu w ciągu kilku minut. Strażacy dostali informację, że prawdopodobnie w mieszkaniu jest dwóch mężczyzn. Do zadymionego wnętrza weszło czterech ratowników w pełnym zabezpieczeniu, z kamerą termowizyjną. Mieszkanie jest niewielkie i ratownicy szybko zlokalizowali dwie osoby. Mężczyźni zostali wyniesieni na świeże powietrze. Obaj nie mieli żadnych funkcji życiowych Ratownicy medyczni i strażacy rozpoczęli resuscytację. Po jakimś czasie u jednego z mężczyzn wróciło tętno i oddech.
Mężczyzna został zabrany karetką do szpitala. Życia drugiego z mężczyzn nie udało się uratować. Lekarz pogotowia 20 minut po północy stwierdził jego zgon.
- Pożar ugasiliśmy bardzo szybko. Spłonęła tylko wersalka, straty materialne nie były duże. Były bardzo duże zadymienie i to prawdopodobnie mogło być przyczyną nieszczęścia. Mężczyźni nie mieli poparzeń, ale za długo przebywali w toksycznym dymie - mówi Marcin Nyga.
Nic nie stało się lokatorom dwóch innych mieszkań znajdujących się w budynku. Na czas akcji gaśniczej zostali oni ewakuowani. Jedna rodzina schroniła się u znajomych, druga pod opieką strażaków poczekała do zakończenia akcji i wróciła do mieszkania po jego przewietrzeniu i stwierdzeniu, że jest bezpiecznie. Obecnie na miejscu pożaru pracują policjanci oraz prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?