Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starachowice odzyskały korty

Redakcja
Jedyne w mieście korty tenisowe zdecydowały się sprzedać bez przetargu władze gminy poprzedniej kadencji.
Jedyne w mieście korty tenisowe zdecydowały się sprzedać bez przetargu władze gminy poprzedniej kadencji. K. Cuch
Ugoda przed kieleckim sądem. Prywatny przedsiębiorca dostanie w zamian inną działkę.

Ugodą zakończył się proces w sprawie odzyskania przez gminę Starachowice kortów do gry w tenisa. Prywatny przedsiębiorca, ich nabywca, zwróci korty w zamian za inną działkę.

Jedyne w mieście korty tenisowe zdecydowały się sprzedać bez przetargu władze gminy poprzedniej kadencji. Przetarg wygrał prywatny przedsiębiorca, posiadający już w ich sąsiedztwie działkę i budynek. Są to niewątpliwie jedne z najładniejszych kortów w województwie, z plastikowymi liniami, bazą gastronomiczną, oświetleniem i zapleczem sanitarnym. Do ich świetności przyczynili się mieszkańcy, pracujący społecznie w latach 80. nad ich budową, oraz gracze.

Obecne władze rozpoczęły starania, aby korty pozostały własnością gminy. Proces toczył się w kieleckim sądzie.

KONTROWERSYJNA SPRZEDAŻ

Do przetargu, ogłoszonego przez Urząd Miasta, przystąpiły dwie osoby, dotychczas nie związane z działalnością starachowickich kortów.

Cenę wywoławczą Urząd Miasta, zarządca gruntów, ustalił na 350 tysięcy złotych. Przetarg wygrał prywatny przedsiębiorca, oferując za działkę z kortami 435 tysięcy złotych. Nowy właściciel zobowiązał się do utrzymania kortów co najmniej przez najbliższe dwa lata. Jednak proponowana transakcja wzbudziła oburzenie mieszkańców, korzystających z kortów.
113 mieszkańców wystosowało petycję do ówczesnego prezydenta miasta Sylwestra Kwietnia, domagając się odwołania decyzji o sprzedaży. Ówczesne władze deklarowały, iż za pieniądze uzyskane ze sprzedaży zamierzają wybudować nowe korty, o wyższym standardzie, w kompleksie sportowym przy ulicy Szkolnej.

NIE MA MOWY O SPRZEDAŻY

Udało się doprowadzić do ugody z niedoszłym nabywcą kortów. Sprawa nie była prosta, jak mówi Wojciech Bernatowicz, bowiem umowa dotycząca sprzedaży nie zawierała klauzuli o możliwości unieważnienia przetargu bez podania przyczyny. Stąd konieczne było jej wyjaśnianie na drodze sądowej.

- Przedsiębiorca w zamian za wycofanie się z wymienionej transakcji kupił od gminy znajdującą się w sąsiedztwie kortów inną działkę, płacąc za nią 73 tysiące złotych, na tyle została wyceniona - mówi prezydent Wojciech Bernatowicz. - Korty prawdopodobnie przekażę do Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku. Na pewno nie może być mowy o ich sprzedaży. Mogą zostać wydzierżawione, ale na określonych zasadach, a ich dzierżawca musiałby je rozbudować i uatrakcyjnić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie