W środę, 19 kwietnia Włoszczowa uczciła 77 rocznicę zbrodni katyńskiej i 7 rocznicę katastrofy smoleńskiej. O ile o symbolu Katynia pamiętano, jak zwykle, o tyle o pomniku smoleńskim już nie do końca.
Uroczystości włoszczowskie rozpoczęły się od mszy świętej w intencji pomordowanych na wschodzie w 1940 roku oraz ofiar katastrofy smoleńskiej z 2010 roku, odprawionej przez księdza Leszka Dziwosza w kaplicy pod wezwaniem błogosławionego księdza Józefa Pawłowskiego z Grona 108 Męczenników.
Następnie 16 pocztów sztandarowych na czele z orkiestrą dętą z Konieczna przeszło ulicami miasta na cmentarz parafialny przy ulicy Partyzantów. Tutaj, przy symbolicznej mogile katyńskiej orkiestra odegrała hymn państwowy. Dziekan dekanatu włoszczowskiego, ksiądz Zygmunt Pawlik odmówił modlitwę w intencji ofiar. Na koniec delegacje złożyły kwiaty na mogile.
O ile włodarze pamiętali o rocznicy Katynia, o tyle o rocznicy katastrofy lotniczej w Smoleńsku już nie do końca. We Włoszczowie od 7 lat stoi pomnik ofiar tragedii smoleńskiej przy Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. W tym roku tylko jeden mieszkaniec miasta, który chce pozostać anonimowy, zapalił tam cztery znicze, w środę swój wieniec złożyli też włoszczowscy strażacy-ochotnicy. To wszystko.
- Te 96 ofiar katastrofy smoleńskiej powinniśmy wspominać i ich nazwiska przekazywać następnym pokoleniom. Data 10 kwietnia nie powinna dzielić, tylko łączyć Polaków. Jesteśmy winni im pamięć - mówił burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek na późniejszej akademii katyńsko-smoleńskiej w Domu Kultury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?