Krótko po godzinie 14 strażacy dostali sygnał, że w Komparzowie pali się więźba dachowa murowanej obory krytej eternitem. - W budynku nie było żadnego inwentarza, zaś u góry składowane były siano i słoma, łącznie około 20 metrów sześciennych. Jeszcze przed dotarciem zastępów właściciel odłączył dopływ prądu – opowiada Tomasz Szymański, oficer prasowy włoszczowskiej straży pożarnej. Ratownicy ugasili pożar a potem rozebrali część nadpalonych elementów konstrukcji. Skontrolowali też budynek kamerą termowizyjną, by upewnić się, że zagrożenie zostało zażegnane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?