Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięciu dyrektorów szkół i przedszkoli straci pracę?

Rafał BANASZEK
We wtorek na komisję oświaty przybyło do Urzędu Gminy Wloszczowa około 80 mieszkańców Czarncy i Bebelna. Na pierwszym planie dyrektor szkoły i przedszkola w Bebelnie Jerzy Suliga, któremu grozi utrata stanowiska.
We wtorek na komisję oświaty przybyło do Urzędu Gminy Wloszczowa około 80 mieszkańców Czarncy i Bebelna. Na pierwszym planie dyrektor szkoły i przedszkola w Bebelnie Jerzy Suliga, któremu grozi utrata stanowiska. Rafał Banaszek
Dzieci ze szkół w gminie Włoszczowa mają nie odczuć skutków reformy oświatowej, tylko sami dorośli. W czwartek sesja w tej sprawie.

Pięciu dyrektorom szkół podstawowych w Bebelnie i Czarncy oraz przedszkoli numer 1 we Włoszczowie, Kurzelowie i Koniecznie grozi utrata stanowiska. Gmina chce zaoszczędzić na redukcji etatów 186 tysięcy złotych rocznie. Niewykluczone, że część nauczycieli też pożegna się z pracą, bo na ich miejsca chcą wejść dyrektorzy.

Wszystko okaże się w czwartek, 23 lutego, na sesji Rady Miejskiej we Włoszczowie, której głównym punktem będzie podjęcie uchwał intencyjnych w sprawie zamiaru przekształcenia dwóch szkół i czterech przedszkoli. Może być bardzo gorąco. Mieszkańcy Bebelna i Czarncy zapowiadają ostry protest w obronie swoich placówek oświatowych. Dali tego dobitny wyraz już we wtorek w Urzędzie Gminy.

ZMIANY W PRZEDSZKOLACH

Spośród kilku rozwiązań branych pod uwagę, władza gminy Włoszczowa zaproponowała takie, które - zdaniem burmistrza Bartłomieja Dorywalskiego - nie uderzą w żaden sposób w dzieci, tylko w dorosłych, a konkretnie dyrektorów placówek. I tak, gmina zamierza w pierwszej kolejności przekształcić Samorządowe Przedszkole numer 1 we Włoszczowie w Oddział Zamiejscowy Przedszkola Samorządowego numer 3 z Oddziałami Integracyjnymi. Funkcję dyrektora "jedynki" straci Jadwiga Zimna.

Przedszkola w Koniecznie i Kurzelowie mają być włączone do zespołów placówek oświatowych w tych miejscowościach i zarządzane przez jednego dyrektora. Dyrektorki wspomnianych przedszkoli - Małgorzata Gumul i Krystyna Rydzek - przestaną być potrzebne na kierowniczym stanowisku.

BEBELNO I CZARNCA FILIAMI

Najwięcej kontrowersji wzbudza zamiar przekształcenia Szkoły Podstawowej imienia Stefana Czarnieckiego w Czarncy (uczy się tu 88 dzieci) w filię Szkoły Podstawowej numer 2 imienia Partyzantów Ziemi Włoszczowskiej we Włoszczowie oraz przekształcenie Szkoły Podstawowej imienia Wincentego Przybyszewskiego w Bebelnie (uczy się tu 102 dzieci) w filię Szkoły Podstawowej imienia Henryka Sienkiewicza w Koniecznie oraz utworzenie z bebelskiego przedszkola Oddziału Zamiejscowego Przedszkola Samorządowego w Koniecznie.

Zagrożeni utratą stanowiska są Jerzy Suliga z Bebelna, który od 12 lat kieruje placówką (zarówno szkołą, jak i przedszkolem) i w przyszłym roku kończy mu się kadencja oraz Iwona Świetlik z Czarncy - 5 lat na stanowisku dyrektorki (w tym roku kończy się jej kadencja).

Na każdym z pięciu zlikwidowanych etatów dyrektorskich gmina Włoszczowa chce zaoszczędzić rocznie około 37 tysięcy złotych, co w sumie ma dać 186 tysięcy. Proponowane zmiany mają wejść w życie z dniem 1 września.

STOWARZYSZENIE Z BEBELNA

Bebelno chce ratować swoją szkołę za wszelką cenę i nie chce słyszeć o żadnej filii. Dyrektor Jerzy Suliga złożył już wniosek do gminy z propozycją przejęcia szkoły wraz z przedszkolem przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Edukacji w Bebelnie "Nasze dzieci w naszej szkole", którego jest prezesem.

Wniosek stowarzyszenia nie znalazł się nawet w porządku obrad dzisiejszej sesji Rady Miejskiej. Dopiero po interwencji dyrektora Suligi, przewodniczący rady Marian Hebdowski wprowadził wniosek pod obrady komisji i dzięki temu będzie przegłosowany na sesji. Wydaje się, że władza gminy jest zainteresowana tym pomysłem. Po oddaniu szkoły w Bebelnie stowarzyszeniu gmina mogłaby zaoszczędzić rocznie 174 tysiące złotych.

BĘDZIE WOJNA O CZARNCĘ I BEBELNO

Jakkolwiek by się sprawa nie rozstrzygnęła, reorganizacja szkół w Bebelnie i Czarncy wzbudza największy opór społeczny. Jak się dowiedzieliśmy, nawet ksiądz w Bebelnie przeczytał na niedzielnych mszach świętych apel miejscowego radnego Stefana Lesiaka, żeby mieszkańcy ratowali swoją szkołę.

Nie brakuje też ostrych komentarzy na forum "Echa Dnia". - "Niech zapomną o likwidacji, tworzeniu filii. Ogłosimy referendum i odwołamy ich, radę nową się wybierze. Myślę, że już drugi raz na tych samych nie będziemy głosować i skończą się układy, bo jak tak dalej będzie, to nawet gminę zaczną likwidować, bo już do wszystkiego się dobierają i Włoszczowa będzie dużą wsią koło Łachowa". "Niech tylko podniosą rękę na tę szkołę, którą budowali nasi ojcowie, własnymi nogami zaprawę robili..." - ostrzegają mieszkańcy w Internecie.

PONIEDZIAŁEK SPOKOJNY, WTOREK BURZLIWY

W poniedziałek i we wtorek odbyły się obrady połączonych komisji stałych Rady Miejskiej we Włoszczowie, na których debatowano na temat proponowanej przez władze gminy reformy oświatowej szkół.

Poniedziałkowe posiedzenie trwało 3 godziny i było spokojne. We wtorek byliśmy świadkami czterogodzinnej awantury. Do Urzędu Gminy przybyło około 80 niezadowolonych mieszkańców. Padały ostre słowa. Jak będzie dzisiaj na sesji, zobaczymy. Ludzie mówią, że nie odpuszczą i dziś znów chcą przyjść do gminy, żeby zobaczyć, jak radni się zachowają podczas głosowania. Patrząc po tym, co było na komisjach, sprawa wydaje się już przesądzona. Mimo wszystko zapowiada się bardzo burzliwe posiedzenie, jak zawsze zresztą, gdy próbowano "majstrować" przy jakiejkolwiek placówce oświatowej w gminie Włoszczowa.

SIEDEM SZKÓŁ JUŻ ZLIKWIDOWANO

Przypomnijmy, że w 2008 roku, gdy rozpoczęto reformę oświatową sieci szkół w gminie Włoszczowa, zamknięto sześć najbardziej nierentownych placówek: w Dąbiu, Przygradowie, Rogienicach, Rząbcu, Motycznie oraz w Woli Wiśniowej. W 2011 zlikwidowano kolejną filię w Silpii Dużej.

Te działania okazały się jednak niewystarczające i gmina dalej szuka oszczędności na drogiej oświacie. Tym razem, jak zapewenia władza, nie chce tego robić kosztem dzieci. Dzieci dalej będą się uczyć w tych samych szkołach i przedszkolach. Władza gminy Włoszczowa podkreśla za każdym razem, że to nie jest żadna likwidacja szkół, tylko przekształcenie. Dyrektorzy placówek nie mają jednak wątpliwości, że jeśli ich szkoły staną się filiami, będzie to pierwszy krok do zamknięcia tych placówek w najbliższych latach. Burmistrz Włoszczowy i jego zastępca deklarowali na poniedziałkowych komisjach, że do tego nie dojdzie. - Nie wierzymy im! - mówili ludzie na korytarzu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie