Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winnice na Ponidziu szacują straty po przymrozkach. Wina może być dużo mniej

Michał Kolera
Michał Kolera
W Winnicy Zbrodzice jeszcze nie wiadomo, jakie są dokładne straty w wyniku kwietniowych przymrozków.
W Winnicy Zbrodzice jeszcze nie wiadomo, jakie są dokładne straty w wyniku kwietniowych przymrozków. Winnica Zbrodzice
Winnice na Ponidziu szacują straty po ostatnich przymrozkach. Zniszczeniu uległa znaczna część upraw winorośli. Wina w tym roku może być przez to dużo mniej, ale jego cena raczej nie wzrośnie.

Kwietniowe przymrozki mocno dotknęły winnicę Zbrodzice w powiecie buskim.

- Nie zrobiliśmy jeszcze dokładnych szacunków, jednak w tym roku trzeba się będzie się liczyć z mniejszymi zbiorami o 50-70 procent, jeśli przemarznięte winogrona się odbiją. Mieliśmy już takie lata, jednak dotychczas takie przymrozki zdarzały się w kwietniu. Bardziej było to związane z "zimną Zośką", czyli majowym ochłodzeniem - mówi Jacek Tarkowski, prezes zarządu Winnicy Zbrodzice.

Jak wpłynie to na rynek wina? Czy będzie droższe?

- Nie sądzę. Wina będzie po prostu mniej, ale ceny raczej nie będziemy zmieniać. Wina krajowe są już na tyle drogie, że nie możemy sobie pozwolić na podwyższanie ceny. Ten rocznik będzie po prostu bardziej unikalny - objaśnia Jacek Tarkowski.

Jak przymrozki wpłyną na branżę winiarską?

- Nie wiem, czy wszyscy są przygotowani na takie straty. Nasza winnica ma już dwie dekady, takie lata zdarzały nam się w przeszłości. Czasami się ubezpieczaliśmy na taką ewentualność, ale naszym zabezpieczeniem jest też zdywersyfikowana oferta - apartamenty na wynajem, kosmetyki. Nie jesteśmy całkowicie zależni od wina, staramy się zachować stabilność. Trzeba zaakceptować przyrodę, nie da się jej zmienić. Tak po prostu jest w winiarstwie - dodaje prezes zarządu Winnicy Zbrodzice.

W położonej w Szczaworyżu (powiat buski) Winnicy Fodymskich straty są również dosyć spore.

- Ucierpieliśmy na skutek zeszłotygodniowych przymrozków. Ubytki w niektórych odmianach winorośli są widoczne. Straty gdzieniegdzie mogą sięgnąć nawet do 40 procent zbiorów. Sytuacja nie jest dobra. Dodatkowo, jeśli kwiaty są porażone, ma to negatywny wpływ na roślinę, jej zdrowie i kondycje - mówi Mariusz Fodymski, szef Winnicy Fodymskich.

Na razie jeszcze nie wiadomo, jak straty odbiją się na produkcji tegorocznego wina w Szczaworyżu.

- Zobaczymy, czy rośliny się zregenerują. Wina raczej na pewno będzie mniej. Natomiast nie sądzę, by wzrosła jego cena. Mieliśmy już takie lata. W 2017 przemarzła duża część zbiorów i produkcja była mniejsza, nawet powyżej 50 procent - tłumaczy Mariusz Fodymski.

W Winnicy Złota Wieś, w Złotej w powiecie pińczowskim straty jeszcze nie są znane.

- Bardzo obawialiśmy się tych przymrozków. Wegetacja ruszyła wcześniej, później przyszedł chłód. U nas jest jednak bardzo korzystne położenie, jesteśmy w dolince, osłonięci przez las. Liczę, że straty nie będą zbyt duże - mówi Ewelina Ptak, właścicielka Winnicy Złota Wieś w Złotej.

- Na razie wydaje się, że nie jest tak źle. Rośliny wyglądają dość dobrze, nie są pousychane. Liczymy na to, że się odbudują. Na razie jest za wcześnie na szacownie strat. Zobaczymy za tydzień - mówi Kacper Pasternak z Winnicy Złota Wieś.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie