Wisła Sandomierz w starciu z AZS UMCS Lublin zdobyła pierwszy punkt w I Lidze piłkarzy ręcznych. Wielkie emocje i seria rzutów karnych

Wisła Sandomierz - AZS UMCS Lublin 33:33 (17:19), (1:2 w karnych)
Wisła: Skowron, Ciepliński – Pawelczyk 4, Kwieciński, Białkowski 4, Malinowski 2, Wiącek 7, Sapielak 6, Draguła 3, Werstler 1, Mazur 1, Rusin 1, Radwański 4.

Wisła podchodziła do spotkania z AZS UMCS Lublin z zerowym dorobkiem punktowym i po porażce w Przeworsku. Zawodnicy prowadzeni przez Adama Węgrzynowskiego mieli zwycięstwo z garści. Wygrywali wtedy do przerwy dziewięcioma trafieniami, natomiast po wyjściu z szatni zaliczyli zbyt duży przestój w grze i ostatecznie ulegli wynikiem 33:35.

Mecz z lublinianami był istotny z punktu widzenia dołu tabeli I Ligi. Obie ekipy dzieliły przed tą kolejką zaledwie 4 punkty. Sandomierzanie chcieli wygrać, aby zmniejszyć dystans do rywala, który przyjechał do ich hali po zwycięstwie z KS Viret CMC Zawiercie (34:33). Szczypiorniści z Królewskiego Miasta musieli szczególnie uważać na Pawła Daniela i Szymona Sekułę. Pierwszy z nich jest piątym strzelcem rozgrywek i ma na swoim koncie 52 bramki, a drugi także należy do ścisłej czołówki. Sekuła jest ósmy w klasyfikacji najskuteczniejszych piłkarzy ręcznych i zdobył dotychczas 48 goli.

Podopieczni Adama Węgrzynowskiego rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 4:2 po trafieniu Michała Białkowskiego. Z czasem przewagę zyskiwali goście, którzy w szóstej minucie wyszli po raz pierwszy na prowadzenie za sprawą Kuby Berezińskiego, a po kwadransie uzyskali pięciobramkową przewagę. Bramkę rzucił wtedy Krzysztof Janicki. Drużyna z Sandomierza zdołała jeszcze podreperować wynik i doprowadzić do remisu po 17. Ostatecznie w końcówce pierwszej połowy dwukrotnie rzucili szczypiorniści z Lublina i obie ekipy zeszły do szatni przy wyniku 19:17 dla drużyny z województwa lubelskiego.

Druga połowa rozpoczęła się od serii 4:1 na korzyść gości, którzy znów odskoczyli na pięciobramkowy dystans. Wisła nie spuściła głów i starała się utrzymać w meczu, dopinając swego w 53. minucie rywalizacji dzięki trafieniu Sebastiana Werstlera. Tablica wyników wskazywała wtedy rezultat 30:30. W końcówce obie ekipy nie mogły wyraźnie odskoczyć. W efekcie po regulaminowym czasie gry padł remis 33:33 i zespoły musiały przystąpić do serii rzutów karnych.

Tam kibice ujrzeli festiwal nieskuteczności. Po trzech rozgranych kolejkach zespoły nie zdołały zdobyć choćby gola i nadal było 0:0. Pierwsze trafienia zaczęły padać dopiero od czwartej kolejki. Najpierw dla AZS UMCS trafił Wojciech Włudarczyk, ale szybko odpowiedział Aleksy Radwański. W piątej serii "siódemkę" na bramkę zamienił Szymon Sekuła, natomiast po stronie gospodarzy spudłował Adam Malinowski i to lublinianie cieszyli się z końcowego triumfu. Wisła zgarnęła swój pierwszy punkt w tym sezonie, ale na zwycięstwo będzie musiała jeszcze poczekać.

Podopieczni Adama Węgrzynowskiego byli blisko zwycięstwa, podobnie jak w spotkaniach przeciwko ORLEN Upstream SRS Przemyśl, gdzie przegrali po bramce w ostatniej sekundzie meczu, czy meczu z SPR Orłem Przeworsk, wypuszczając z rąk dziewięciobramkową przewagę. Sandomierzanie spędzą zimę na ostatnim miejscu w tabeli i do gry w lutym 2024 roku. Ich przeciwnikiem będzie KSSPR Końskie. Najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły w rundzie jesiennej był Michał Białkowski, który zdobył 41 bramek w 9 spotkaniach. Nie odstawał od niego Aleksy Radwański - autor 39 trafień w 9 meczach.

Tabela I Ligi piłkarzy ręcznych:

• 1. Unimetal Recycling MTS Chrzanów 10 30 373-244
• 2. AZS AGH Kraków 10 27 300-268
• 3. KSSPR Końskie 9 18 286-250
• 4. SPR Orzeł Przeworsk 9 18 279-268
• 5. KS Viret CMC Zawiercie 11 18 349-360
• 6. ORLEN Upstream SRS Przemyśl 10 15 286-290
• 7. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 10 12 335-330
• 8. SPR Górnik Zabrze 9 8 285-316
• 9. AZS UMCS Lublin 10 6 289-334
• 10. SMS ZPRP II Kielce 9 6 257-319
• 11. SPR Wisła Sandomierz 9 1 260-320