"*Czy fakt, że jest pani dermatologiem, pomaga w dbaniu o własne zdrowie, czy jest tak jak w porzekadle "szewc bez butów chodzi"?
- Staram się zaprzeczać temu przysłowiu i dbać o siebie. Bardzo uważnie dobieram kosmetyki do pielęgnacji skóry i włosów. Dzięki temu, że jestem dermatologiem, wiem co jest naprawdę dobre, a co jest chwytem marketingowym i nie da prezentowanych w reklamie cudownych efektów, tylko mniej spektakularne.
* Jakich kosmetyków używa pani na co dzień?
- Przede wszystkim solidnych, sprawdzonych marek. Staram się też dobierać kremy do pory roku: latem używam kosmetyków nawilżających z filtrem UV, zimą lekko natłuszczających, chroniących skórę przed działaniem wiatru i niskiej temperatury.
* Czy stosuje pani jakieś domowe maseczki, zabiegi?
- Nie, ale regularnie raz w miesiącu staram się poddawać zabiegom kosmetycznym, moim ulubionym jest mikrodermabrazja połączona z różnego rodzaju maseczkami. Takie zabiegi znakomicie oczyszczają, odżywiają skórę, rewitalizują ją, wygładzają zmarszczki. Oprócz tego, ponieważ prowadzę również gabinet kosmetyczny, wypróbowuję na sobie nowości kosmetyczne zanim zastosuję je u pacjentów. Jestem swego rodzaju królikiem doświadczalnym. (śmiech)
* Zmorą kobiet są zmarszczki, czy da się jakoś opóźnić pojawianie się ich? Podobno dobrze robi gimnastyka twarzy…
- Wiele zależy od genetyki, są osoby, które mimo wieku wyglądają pięknie, a są takie, które mają już zmarszczki w wieku 30 lat. Duży wpływ na powstawanie zmarszczek ma słońce, dlatego ja opalam się bardzo umiarkowanie, nie korzystam z solarium, chronię skórę kremami z filtrem. Co do gimnastyki twarzy, to nie sądzę, żeby mogła zapobiegać powstawaniu zmarszczek. Częściej zmarszczki mają osoby o bogatej mimice, uzewnętrzniające na twarzy swoje uczucia. W profilaktyce powstawania zmarszczek bardzo ważna jest też odpowiednia pielęgnacja skóry, dobór odpowiednich kosmetyków i zabiegów medycyny estetycznej.
* Czy wierzy pani w suplementy diety, witaminy na włosy, paznokcie, itp.?
- Na pewno są skuteczne i pomagają w terapii, ale ja ich nie biorę, bo w ogóle nie lubię łykać tabletek i najczęściej zapominam, że mam coś zażyć. Wszystkie składniki potrzebne do odżywienia skóry czerpię z codziennej diety i nie jest to żadna dieta - cud. Po prostu jem wszystko, kładąc nacisk na zwiększenie w diecie ilości warzyw i owoców. Jeżeli ma się urozmaiconą dietę, nie trzeba łykać tabletek.
A jak pani dba o figurę?
- Latem pływam i jeżdżę na rowerze, zimą jeżdżę na nartach i tańczę. Korzystam z tego, że mamy blisko domu ścieżkę rowerową prowadzącą przez całe miasto aż na Stadion Leśny, raz lub dwa razy w tygodniu przemierzam ją, robiąc rundkę wkoło Stadionu. Jeżeli pogoda pozwala, korzystam z naturalnych kąpielisk, których jest sporo w okolicy, bo nie przepadam za basenami. Lubię przestrzeń i niekoniecznie trzymam się wytyczonego kąpieliska. Bardzo dobrze pływa mi się na Mazurach, dla bezpieczeństwa pływam z bojką.
I tańczy pani dla zdrowia…
- Uczęszczam na warsztaty tańca jazzowego dla dorosłych. Nie dla wyczynu, ale dla relaksu, lepszej kondycji i koordynacji ruchowej. To taka ciekawsza wersja aerobiku, która fantastycznie rozładowuje stresy, gimnastykuje i odchudza. Powoduje, że lepiej się czujemy.
A kiedy wraca pani zmęczona po ciężkim dniu i ma wszystkiego dość…
- To albo tańczę, albo idę spać, albo piorę ręcznie. To taka moja terapia zajęciowa. (śmiech)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?