Wojewoda świętokrzyski Józef Bryk - jedyna taka rozmowa. Jaki jest na co dzień i prywatnie? Jak spędzi święta? Zobacz film i zdjęcia

Józef Bryk przyznawał, że pierwszy dzień po objęciu przez niego nowego stanowiska był niesamowicie burzliwy. - Wszystkie media chcą się kontaktować, by dowiedzieć się o dalszych planach. W ogóle - zadań jest mnóstwo. Powoli staram się przechodzić do codziennej, normalnej pracy wojewody - wyjaśniał.

Zobaczcie zdjęcia z naszej wizyty u wojewody Józefa Bryka:

Nawiązując do ostatniego filmiku Donalda Tuska, opublikowanego w mediach społecznościowych, w którym premier urządza swój nowy gabinet, przylepiając do drzwi rysunek wnuczki i stawiając na półce księgę "Upadek Cesarstwa Rzymskiego", zapytaliśmy wojewodę czy on również ma zamiar urządzić biuro "po swojemu". Wszak prywatne dodatki i ozdoby nadadzą niepowtarzalny charakter wnętrzu. - Najważniejsza jest moja rodzina. Mam wspaniałe dzieci, trzy wnuczki i to pewnie ich fotografie pojawią się w gabinecie. Urządzenie go nie może być jednak sprawą priorytetową - odpowiadał.

Jakie plany ma wojewoda na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia? - Wigilię i pierwszy dzień świąt spędzam razem z rodziną u mnie w domu w Staszowie. Jeżeli mowa o drugim dniu świąt, to również będę do dyspozycji moich dzieci - Marty, Eweliny i Kornela (przyp. red.) oraz wnuczek - dodaje. Sięgając pamięcią do przeszłości, wojewoda ze szczególnym uśmiechem mówił nam o prezentach i świętach z czasów jego dzieciństwa. - Czasem bywało u nas nawet więcej niż 20 osób. Prezenty były o wiele skromniejsze, ale człowiek bardzo się z nich cieszył. Jednakże równie miło wspominam czas Bożego Narodzenia, kiedy byłem już ojcem i dziadkiem.

Zobaczcie zdjęcia z naszej wizyty u wojewody Józefa Bryka:

Józef Bryk dzieli swoje życie pomiędzy Staszów, a Kielce. Zapowiada, że z racji pełnionej od niedawna funkcji, w stolicy regionu będzie spędzał pewnie jeszcze więcej czasu. Jak to się stało, że nie będąc związanym wcześniej z samorządem, postanowił w 2006 roku zostać radnym Staszowa, a następnie zasiąść w Sejmiku Wojewódzkim?

To była ciekawa sytuacja. Kiedy powstała nowa Polska, zajmowałem się polityką, ale od innej strony. Prowadziłem działalność gospodarczą. Wprowadzano wówczas nowe przepisy, ustawy, które nie zawsze były dobre i czytelne. Poczułem chęć pomocy przedsiębiorcom, która przekształciła się w końcu w działalność polityczną i kandydaturę do Rady Miasta Staszowa. Do boju zaś, jak sądzę, napędza mnie rzeczywistość, która dzieje się szybciej niż zmienia się prawo. Ktoś musi to robić, od środka, kto ma odpowiednią wiedzę

- mówił wojewoda.

Jak spędza czas Józef Bryk, kiedy skończy pracę i działalność samorządową? - Wtedy słucham muzyki, szczególnie lubię ostrzejszego rocka z lat sześćdziesiątych, polskiego i zagranicznego. Na nim się wychowałem.

Kolejnym sposobem na odprężenie wojewody są wycieczki zagraniczne, prawdziwa pasja naszego włodarza. - Miło wspominam kilkukrotne wyprawy do Kenii. W pamięci mocno zapadła mi też wycieczka na Dominikanę i do Środkowej Azji. Bardzo lubię podróżować także po Europie i - nie zapominajmy o Polsce. Tu chętnie odwiedzam Mazury i oczywiście polskie Tatry.

Na koniec naszej rozmowy wojewoda złożył wszystkim mieszkańcom regiony świętokrzyskiego serdeczne życzenia na nadchodzące Boże Narodzenie i Nowy Rok.
- Szanowni Państwo! Życzę Wam zdrowych i wesołych świąt. Spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół. Radujmy i cieszmy się z nich, a także z nowej rzeczywistości, z nowej Polski!