Konferencja kandydata na prezydenta Kielc Macieja Burszteina. Mówił o kieleckich drogach
Maciej Bursztein wspomniał, że już jako radny, był pomysłodawcą remontów nakładkowych w Kielcach. Jako prezydent zamierza kontynuować te praktyki. - Pomiędzy 2010 a 2021 rokiem Kielce, spośród miast wojewódzkich, wydały najmniej na remonty dróg. Jeżeli kielczanie powierzą nam mandat w najbliższych wyborach, w ciągu pięciu lat przeprowadzimy rewolucję drogową w mieście. Przede wszystkim chcielibyśmy, żeby utrzymywanie dróg było jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. Mam tutaj na myśli nie tylko jakość, ale również czas wykonywania remontu. Dobrym przykładem jest ulica Ogrodowa, która została wyremontowana metodą nakładkową w zaledwie pięć dni – mówi Maciej Bursztein.
Kandydat podkreśla, że choć metoda jest 30 procent droższa niż remont w „normalnym” trybie to warto w nią zainwestować.
- Podstawowym problemem jest to, że budżet przeznaczony na remonty w Kielcach jest za mały. Jeśli zostanę prezydentem zwiększę te środki. Jak? Kołem zamachowym do wszystkiego jest gospodarka. Jej pobudzenie pozwoli wygenerować brakujące środki. Ponadto zamierzam utworzyć w MZD specjalną komórkę, która będzie zajmować się regulowaniem stanu własnościowego dróg. Mało osób o tym wie, ale w Kielcach mamy nieuregulowane stany własnościowe wielu dróg, co też wpływa na możliwości remontów - dodał kandydat.
Metoda nakładkowa ma jednak dotyczyć przede wszystkim ulic o dużym natężeniu ruchu. Na peryferia jest nieco inny plan. - W Kielcach mamy najwięcej dróg nieutwardzonych ze wszystkich miast wojewódzkich. Przy 60 kilometrach takich dróg mieszkają kielczanie. Objechaliśmy okoliczne województwa i znaleźliśmy metodę, która się sprawdza w takich miejscach. Jest to metoda emulsyjno-grysowa. Polega na tym, że wkopujemy się pół metra w głąb ziemi, wysypujemy trzy warstwy grysu i na to natryskujemy asfalt. To nie jest droga, która utrzyma ruch ekspresowy, ale wystarczająco trwała, by w końcu pojawił się asfalt tam gdzie od lat go brakuje. Jeden kilometr takiej drogi kosztuje 200 tysięcy złotych. 60 kilometrów to 12 milionów. Rozłożone na pięć lat kadencji to zaledwie 2,5 miliona złotych rocznie, które może sprawić, że wszyscy mieszkańcy Kielc będą w końcu mieli drogi asfaltowe – mówi Arkadiusz Stawicki.
Według obliczeń wszystkie budowy i remonty dróg mają kosztować miasto 90 milionów złotych rocznie.
Zobacz zapis transmisji z konferencji:
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?