- Mariupol to miasto, które jest w pasie około 70 kilometrów od frontu działań wojennych między republikami separatystycznymi a Ukrainą. Przez miasto w styczniu przeszło ciężkie bombardowanie. Bomby spadły na osiedla cywilne, zginęło sporo osób – mówił Grzegorz Schetyna.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, iż od tego czasu toczyła się dyskusja dotycząca losu Polaków mieszkających w Mariupolu. Jak wyjaśnił polityk, rząd poszukiwał formuły sprowadzenia ich do kraju. Ta, którą przyjęto, zakłada współdziałanie Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz resortu spraw wewnętrznych. Akcję podzielono na trzy etapy.
– Do końca października wysłana przez nas do Mariupola ekipa urzędników konsularnych będzie weryfikować listę osób, która zdecyduje się na wyjazd do Polski. Potrzebujemy dwóch tygodni, by mieć pewność, że chcą wyjechać. Listę tych osób przekażemy MSW. One poddadzą się programowi adaptacji tak jak ewakuowani Polacy z Donbasu. W dwóch ośrodkach będą się uczyć języka. Pomożemy im znaleźć pracę oraz mieszkania. To dobrze się udało w wariancie donbaskim i liczymy, że w tym przypadku też się powiedzie – wyjaśniał Grzegorz Schetyna. Cały program potrwa około pół roku.
– Chcemy, by około maja sprawa została zamknięta – podkreślił polityk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?