DeeJay Pallaside odwiedził Starachowice. Czy w starym szpitalu spotkał to, czego szukał?
- Ruszające się drzwi, trzaskające okna, a nawet płacz dziecka. Tego właśnie można doświadczyć podczas eksploracji szpitala. Potwierdzają to liczne zeznania świadków - tak youtuber zapowiadał swoje odwiedziny w dawnej lecznicy. Budynek przez lata niszczał, a upodobały sobie to miejsce liczne grupy eksploratorów i satanistów. - Liczne rytuały i obrzędy pozostawiły sobie znamiona. Niektóre z anomalii przypisywane są właśnie wyznawcom diabła - wyjaśnia youtuber. - Mam nadzieję, że nie natrafię na żadną taką grupę.
Płacz kilkuletniego dziecka. "Tato! Jesteś?" - łowcy duchów w Starachowicach
Daniel, pseudonim DeeJay Pallaside, inspirując się eksploracją innej grupy łowców duchów - Old Finders, zaczął swoje poszukiwania od korytarza w dawnym oddziale dziecięcym. Tu ponoć poprzednia ekipa zarejestrowała niewyraźny płacz kogoś, kto mógł mieć najwyżej kilka lat. "Tato! Jesteś?" - mieli wtedy słyszeć. Twórca chciał się przekonać czy rzeczywiście w ciemnym, obdrapanym i zniszczonym przez wandali pomieszczeniu, bytuje jakaś istota.
DeeJay ustawił foto-pułapkę w korytarzu, po czym przeszedł do jednego z pomieszczeń, a którego ścianach namalowano odwrócone krzyże, łeb kozła i trzy szóstki. Stanął na środku pentagramu wyrysowanego na ziemi. Urządzenie monitorujące paranormalną aktywność - EMF, zaczęło mocno świecić na zielono, dając znak, że coś wyczuwa. Ekipa zaczęła rozmawiać z istotą. - Zapal zieloną diodę, jeśli tutaj jesteś - powiedział youtuber. Po chwili lampa urządzenia rozbłysła. Zaczął wypytywać rzekomego ducha czy tu mieszka czy też jest uwięziony. Istota kontaktowała się z nim zapalając diodę. Niestety, nie porozumiała się z nim w żaden inny sposób.
Kiedy nadeszła noc, ekipa usłyszała uderzenia dochodzące z piętra wyżej. Mocno wystraszona, udała się na górę. - Jest tutaj ktoś? - pytali. - Przeszliśmy cały budynek wzdłuż i wszerz. Nie spotkaliśmy nikogo. To była pogodna, bezwietrzna noc, więc myślę, że jedyna obecność to była ta z zakresu paranormalnej - mówił swoim widzom Daniel.
Historię o duchach należy traktować z przymrużeniem oka, jednakże doskonale rozbudzają wyobraźnię.
DeeJay Pallaside w Starachowicach. Czy opuszczony szpital jest nawiedzony?
Następnie kamera filmująca pomieszczenia, uaktywniła funkcję wykrywania twarzy mimo, że nikogo tam nie było. Łowcy duchów włączyli radio-przekaźnik i pośród głośnych szumów wychwycili głosy: "Wynocha", "Idź mi stąd" i "Ogień". Jeden z członków grupy filmującej poczuł skurcz w ramieniu i ścisk w gardle. Jakby coś się paliło i zaczęło go dusić. Po chwili uczucie ustało, ale... W kolejnej opuszczonej sali medycznej natknęli się na swąd spalenizny. Na ziemi usypana była góra popiołu.
Historia opuszczonego szpitala w Starachowicach
W 1975 roku dyrektorem naczelnym zespołu opieki zdrowotnej został doktor Zygmunt Religa. Zintegrował lecznictwo zamknięte, podstawowe, specjalistyczne i wszystkie oddziały pomocy doraźnej. Dzięki usilnym staraniom ówczesnego dyrektora rozpoczęto roboty budowlane szpitala według Wstępnej Koncepcji programowo – przestrzennej. W latach 1983-1996 wykonano w stanie surowym budynki szpitala: tunel podziemny do komunikacji z budynkami kuchni, anatomii patologicznej. Wybudowano kotłownię gazową oraz główne ciągi infrastruktury podziemnej. W tej formie budynek funkcjonował do 2008 roku, kiedy zdecydowano się przenieść oddziały do nowego gmachu. Od tego czasu budynek stoi pusty. Teren został w końcu zakupiony przez dewelopera, a w miejscu szpitala powstanie osiedle mieszkalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?