Konferencja Polskiego Stronnictwa Ludowego w Kielcach
Konferencję otworzył europoseł Adam Jarubas, który mówił o trudnej sytuacji polskich rolników i spadku cen polskiego zboża w związku z nadwyżką zboża przywożonego z Ukrainy.
- Dzisiaj mamy około 7 milionów ton nadwyżki zbóż, za 3-4 miesiące będą żniwa, więc problem będzie bardzo trudny do rozwiązania - mówił europoseł Jarubas zaznaczając, że taka sytuacja spowodowana została przez bezczynność władzy, niepodjęcie rozmów z Komisją Europejską i niezablokowanie w odpowiednim czasie napływu ukraińskiego zboża. -Dzisiaj widać, że władza boi się rolników, boi się ich frustracji, determinacji i ogłasza naprędce nieprzygotowany program, który ma w tej sytuacji pomóc - mówił Adam Jarubas.
To zboże nie było badane. Jest zagrożeniem dla zdrowia i życia?
Mirosław Fucia, prezes Spółdzielni Producentów Warzyw i Owoców Sielec w gminie Skalbmierz przypomniał, że Polskie Stronnictwo Ludowe już w lipcu ubiegłego roku złożyło do marszałek Sejmu projekt ustawy w temacie utworzenia korytarzy transportowych oraz nałożenia kaucyjności na sprowadzane zboże, ale do tej pory projekt nie został poddany pod procedowanie i "leży w zamrażarce sejmowej".
- Do ubiegłego roku, ja jako rolnik znałem dwa pojęcia - zboże paszowe i zboże konsumpcyjne. Teraz pojawił się problem zboża technicznego, które trafiając do Polski nie podlegało kontroli przez służby weterynaryjne. Słyszeliśmy, że w tym zbożu mogą być robaki, ale pojawiło się także pytanie, czy nie było tam grzybów, a najprawdopodobniej były - mówił Mirosław Fucia dodając, że mykotoksyny zawarte w zbożach mogą powodować choroby nowotworowe, czy choroby stawów. Pytanie brzmi: Ile tego zboża trafiło do Polski, kto to zboże sprowadził i gdzie ono jest - mówił Mirosław Fucia zaznaczając, że protesty rolników szybko się nie zakończą.
O trudnej sytuacji rolników mówił też burmistrz Włoszczowy, Grzegorz Dziubek. - Nie dziwmy się, że rolnicy są tak zdeterminowani, że muszą wychodzić na ulice. To rolnicy muszą dzisiaj płacić kredyty, muszą zakupić środki ochrony roślin po cenach kilkukrotnie wyższych niż wcześniej - mówił Grzegorz Dziubek.
Tylko do celów technicznych
Burmistrz zaznaczał, że do Polski wjechały tysiące tirów zboża i dzisiaj trzeba się zastanowić, co z tym zbożem zrobić.
- To zboże poszło do konsumpcji. Poszło na mąkę, ale również pójdzie w paszach i będzie spożywane przez zwierzęta, które będziemy kupować pod postacią mięsa - mówił Grzegorz Dziubek dodając, że to zboże nigdy nie powinno znaleźć się na polskich stołach, powinno zostać tylko wykorzystane jako produkt techniczny - na opał lub na przeróbkę na pelet.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?