Zjazd pielęgniarek w Kielcach z wiceminister zdrowia (WIDEO, zdjęcia)

Zjazd był okazją do oceny aktualnej sytuacji polskich pielęgniarek i położnych, która wciąż pozostawia wiele do życzenia. - Pielęgniarstwo w dalszym ciągu rozpatrywane jest wyłącznie w kategoriach powołania, nie zaś równoprawnego do innych zawodu. My mamy misję, więc jak możemy na niej zarabiać - mówiła z sarkazmem Ewa Mikołajczyk, przewodniczącaŚwiętokrzyskiej Izby Pielęgniarek i Położnych. - Nieustannie palącym problemem jest liczba pielęgniarek na oddziałach i kwestia indywidualnych dyżurów, które wciąż są praktykowane. Absurdalną, a jednak wciąż zdarzającą się sytuacją jest bieganie pielęgniarki po innych oddziałach i szukanie pomocy, by na przykład podnieść i przewrócić na drugi bok pacjenta. Jedna osoba nie jest w stanie zaopiekować się należycie całym oddziałem i zapewnić dobrą opiekę każdemu pacjentowi - kontynuowała szefowa świętokrzyskiej izby.

Brakuje pielęgniarek - mówiły jednogłośnie prelegentki. - W skali kraju mamy obecnie 240 tysięcy pracujących pielęgniarek i 26 tysiecy położnych. Powinno być ich co najmniej o połowę więcej - zaznaczała Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, odwołując się do porównań z innymi krajami Unii Europejskiej. - W Polsce aktualny wskaźnik to 5 pielęgniarek na 1000 mieszkańców, natomiast Szwajcaria ma 17 pielęgniarek na 1000 mieszkańców. W porównaniu do średniej unijnej, mamy o połowę mniej pielęgniarek. To bezpośrednio przekłada się na jakość opieki nad pacjentem - oceniła Zofia Małas.

Prezes zwróciła uwagę także na inne drastyczne dane i zjawisko starzenia się pielęgniarek. - Teraz w wieku 30 lat mamy około 2 procent pielęgniarek, kiedyś to było 20-30 procent. Średnia wieku pielęgniarek to 51 lat, położnych 50. W najbliższym czasie na emeryturę odejdzie 80 tysięcy pielęgniarek. To aż 1/4 aktualnego stanu pielęgniarskiego i luka, której nie będzie się dało szybko zapełnić - mówiła prezes.

Kwestia zarobków nie została oceniona najgorzej. - Płaca się poprawiła dzięki podwyżkom 4x 400 złotych, choć to wciąż daleko do średniej płacy krajowej. Obecnie pielęgniarka zarabia 3600 złotych brutto - mówiła Zofia Małas. Na zjeździe zaznaczono, jak duży jest odsetek emigracji pielęgniarek do innych krajów. Jeszcze 5 lat temu do Niemiec wyjeżdżało 2 procent pielęgniarek, dziś już 14.
Choć ogólna diagnoza nie była zbyt optymistyczna, zauważono kilka dobrych kierunków zmian, między innymi zwiększającą się liczbę młodzieży kształcącą w kierunku pielęgniastwa.
- Myślę, że rząd już dostrzega problemy naszej grupy zawodowej. Duże nadzieje pokładamy w nowej wiceminister Józefie Szczurek-Żelazko, która jest pielęgniarką. Myślę, że wreszcie będziemy mieli merytorycznego partnera do dyskusji - mówiła Zofia Małas.
Problemy polskich pielęgniarek i położnych mają zostać poruszone na debacie Ministerstwa Zdrowia z przedstawiceielami polskiego pielęgniarstwa. Debata odbędzie się w poniedziałek, 27 marca.