Maciej Ślefarski, internista
Maciej Ślefarski, internista
- By obudzić nas organizm po zimie, możemy zastosować najtańszy, a jednocześnie najlepszy lek na świecie: ruch. Wyjdźmy z domów. Jeżeli nie mamy czasu czy ochoty na bardziej czynną aktywność, jak jogging, jazda na rowerze, to przynajmniej dużo spacerujmy. Do pracy, szkoły chodźmy na piechotę. Wystawiajmy twarz do słońca - o tej porze roku nie jest jeszcze niebezpieczne, a działa bardzo korzystnie na nasz organizm. Nie tylko dostarczając nam witaminy D3, ale także działając antydepresyjnie.
Mamy wreszcie wiosnę, ale niektórzy z nas jeszcze śpią. Nic dziwnego: nasz organizm budzi się - jak przyroda - bardzo powoli i trzeba mu w tym trochę pomóc. Czujemy się ospali z dwóch przyczyn: pierwsza natury psychologicznej, druga natury fizjologicznej. Nasze osłabienie, apatia są w dużej mierze spowodowane brakiem światła słonecznego, którego od października było bardzo mało. Przez wiele godzin siedzieliśmy w pomieszczeniach sztucznie oświetlanych lub ciemnych, co sprawiło, że nasz organizm ciągle działa na zwolnionych obrotach. Rzadziej niż w innych porach roku przebywaliśmy na świeżym powietrzu i jesteśmy mniej dotlenieni.
Druga przyczyna, to zmęczenie fizyczne. Zimą jadamy ciężkie, tłuste potrawy, dlatego nasz organizm ma za mało witamin i minerałów i mniej siły, by normalnie funkcjonować.
Chwyć promyk światła
- Jednym z podstawowych sposobów wzmacniających nasz organizm jest ruch - zachęca internista Maciej Ślefarski. - Zachęcam do biegania, jazdy na rowerze, pójścia na basen, do fitness klubu, do intensywnej aktywności. Dobrze każdą wolną chwilę wykorzystać na spacer, a także - w miarę możliwości - zrezygnować z samochodów: do pracy, znajomych znacznie lepiej jest iść na piechotę.
Wyjście z czterech ścian daje nam jeszcze jedną korzyść: mimowolnie poddajemy się światłoterapii. Możemy nawet wystawiać twarz do słońca, bo o tej porze jest ono jeszcze mało intensywne i promieniowanie nie powinno powodować oparzeń. Wyjątkiem są tu malutkie dzieci. - Dla nich, zwłaszcza tych urodzonych w minioną zimę, te zdawałoby się wcale nie grzejące promienie, to tak jak dla nas słońce na równiku - tłumaczy dr Mieczysław Szalecki, pediatra. - Dlatego polecam spacery z maluchami, ale pamiętajmy, aby zabezpieczyć im skórę kremami z faktorami.
Odradzam wystawianie buzi do słońca na dłuższy okres. W ten sposób nasze dziecko nie nałapie wielkich istotnych terapeutycznie ilości witaminy D3.
Słońce na talerzu
Równolegle nasz organizm rozrusza odpowiednia dieta. Po zimie brakuje nam witamin i mikroelementów, za to jesteśmy przeciążeni zbyt dużą ilością tłuszczów, których w ostatnich miesiącach spożywaliśmy w nadmiarze. Powinniśmy jeść więcej warzyw i owoców, mniej mięsa i tłuszczy.
- Starajmy się nie korzystać z sztucznych preparatów, chyba, że faktycznie nasz organizm jest wybitnie osłabiony i to lekarz zadecyduje, iż niezbędna jest kuracja wspomagająca- apeluje dr Ślefarski. - Znacznie zdrowsze są produkty naturalne, dostępne przez cały rok owoce i soki. Możemy już dostać soki nie konserwowane, bez dodatku cukru, z jednodniową datą ważności. Polecam jedną - dwie buteleczki dziennie.
Recepta na dobrą wiosnę
Recepta na dobrą wiosnę
Rower - Kolarstwo to idealny rodzaj sportu na wiosnę. Regularnie dotlenia i rozwija wszystkie partie mięśni, likwiduje nadwagę, poprawia ogólne samopoczucie.
Dieta - Wiosną trochę zmień swoją dietę, aby znalazło się w niej więcej jabłek i winogron, ponieważ dobiega końca sezon na cytrusy. Jedz więcej mrożonych warzyw.
Słońce - Regularnie spaceruj, zwłaszcza w słoneczne dni. Dzięki temu dostarczysz sobie witaminy D3, poprawisz samopoczucie psychiczne i wygląd skóry.
Hoduj własne witaminy
O tej porze roku bardzo wskazane są kiełkujące nasiona zbóż oraz warzyw to najlepszy zastrzyk energii. Są prawdziwą skarbnicą witamin, minerałów, białka i nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Mają jeszcze jedną zaletę - są niskokaloryczne. Wprowadzenie ich do codziennego jadłospisu pozwoli:
* uniknąć wiosennej infekcji - kiełki obfitują w witaminę C, która wzmacnia odporność;
* pozbyć się nadwagi po zimie - zawarte w kiełkach flawonoidy pobudzają w wątrobie wydzielanie żółci niezbędnej do sprawnego trawienia, zwłaszcza tłuszczów;
* wygrać ze stresem - kiełki zawierają sporo magnezu i potasu, pierwiastków odpowiedzialnych za twój nastrój i dobrą formę.
Możemy też zafundować sobie własne, zdrowe nowalijki. Wybieramy z zapasów lub kupujemy starą, dojrzałą (najlepiej wypuszczającą pędy) cebulę, pietruszkę i wsadzamy ją do doniczki czy skrzynki balkonowej. Podlewamy z umiarem, tak by nie zgniły. W ciągu tygodnia z korzeni wyrosną młode, zielone listki. Możemy też zasiać rzeżuchę, która zawiera mnóstwo witamin i mikroelementów.
Kochaj się częściej
Wiosną mamy też większą ochotę na...seks. - I bardzo dobrze, to jest wskazane nie tylko dla przyjemności, ale i dla zdrowia mówi seksuolog, Paweł Grynda. - Udane życie intymne sprawia, że nie tylko poprawia się nam samopoczucie. Podczas miłości fizycznej w naszym mózgu wydzielają się tzw. endorfiny - naturalne substancje poprawiające nastrój, ale lepiej funkcjonuje układ krwionośny, mięśniowy, a nawet wzmacnia się odporność, reguluje ciśnienie krwi, wzrasta gęstość kości u kobiet i spowalnia procesy starzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?